Czy naprawdę w życiu jest tak, że wszyscy wszystkim robią krzywd?! Czy to jest aż tak powszechne? Czy jedynie krzywda wyrządzona przez kogoś lub krzywda wyrządzona komuś jest tym, co warte jest opisu? Czy nie ma na tym świecie ludzi szczęśliwych? A może pisanie lub mówienie o szczęściu nie jest warte uwagi? Może nawet szkoda czsu, aby pisać o tym ponieważ trwa krótko? A może szczęście wszyscy przeżywają zawsze jednakowo, a nieszczęście wszyscy inaczej?