FifiF1...
Rejestracja:
...Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście, tym samym udowadnia wyraźnie, że tego szczęścia nie jest wart...
Ostatnia gra
...jak przyjąć księdza po kolędzie ?...;)
...któregoś dnia strasznie się zacietrzewiłam, kiedy moich uszu doszły wiadomości dotyczące wydania instrukcji, jak przyjmować księdza po kolędzie (przez jakąś tam parafię)....tym bardziej, że pomysłodawcą był sam duchowny...nooo, myślę sobie, przegięcie totalne !...przecież z dziada pradziada obyczaj przyjmowania księdza mamy niemalże ,,we krwi''...po ki diabeł takie instrukcje ???...typowe ogłoszenia parafialne...jak poniżej...w porządku...normalka......
...ale ta ,,rozszerzona wersja''...po co i na co ???...
...i kiedy już ochłonęłam, to stwierdziłam, że może to i dobre, bo...
...kiedyś, to ludziska wiedzieli co trza robić...że po duszpasterza do furtki wyjść...poczęstować strudzonego...że można se kielonka trachnąć z księdzem (bez mitygowania się) ...i opowiedzieć mu o swoich bolączkach ...że nie ,,koperta'' najistotniejsza...
...a teraz te młode niekumate, to ino se wygooglać mogą, kiedy chcą dowiedzieć się czym jest wizyta duszpasterska ...nie wspominając o uprzednim dylemacie...przyjąć księdza, czy też nie ?......
...pozdrawiam serdecznie...