Automaty do gry, nazywane potocznie jednorękimi bandytami, to prawdziwa żyła złota. Zyski firm zajmujących się tym biznesem szacowane są na setki milionów złotych. Urządzenia do tzw. niskich wygranych stoją w pubach, na dworcach, w centrach handlowych, sklepach czy kioskach. Pod koniec 2009 roku nad branżą zebrały się czarne chmury. Wybuchła afera hazardowa. Sejmowa komisja śledcza wyjaśnia, czy przy nowelizacji ustawy hazardowej przedstawiciele branży lobbowali u czołowych polityków. Efekt jest taki, że Sejm przyjął przepisy, które w drastyczny sposób ograniczają działalność hazardową. Tadeusz Wiencek z firmy Fagot, produkującej automaty do gier: - Ustawa jest dla branży tragedią. Przez nią 80 proc. punktów z automatami już zostało zamkniętych, bo ich utrzymywanie stało się nieopłacalne.
Ale jednoręcy bandyci i tak w ciągu pięciu lat mają zniknąć ze sklepów czy pubów. - Dlatego niektórzy w branży wchodzą w kasyna, choć na ich uruchomienie trzeba posiadać spory kapitał. Jedno kasyno może powstać na 650 tys. mieszkańców.
GoldFlight
Vilnius ;וילנה
Rejestracja:
Aukso Vėjas* <> Idiots pasaulyje yra pasėjamos taip gudriai, kad jis susitikti su jais kiekvienas žingsnis ......
Ostatnia gra