Drżacymi palcami przebijam mrok
próbując ostatnią szansą zatrzymać czas-
bezskutecznie.
Kolejna noc zostawia ślady łez
na moich policzkach,
umacnia pustkę,
podsyca samotność.
Lęk i niepewność pocałunkiem na dobranoc,
ból wspomnień cichym szeptem
zabierającym spokój snu.
Moje oczy milczą,
a duszę otacza nieznany chłód.
Oszukana przez złudzenia
chłonę ciszę
próbując się odrodzić
na zgliszczach moich marzeń.
I czekam...na żelazny uchwyt
nadziei.
Ostatnia gra