Janusheck

 
Rejestracja: 2009-01-02
Każdy rodzi się Poetą... Niestety, tak niewielu nim umiera...
Punkty116więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 84

NA ŚMIERĆ PREZYDENTA KACZYŃSKIEGO

PRAWDĘ MAJĄC NA USTACH, A KŁAMSTWO W KIESZENI,

BĘDĄC ZGODNI ZE STADEM, Z ROZUMEM W KONFLIKCIE,

DZISIAJ LEKKO POBLEDLI I TROCHĘ STRAPIENI,

JEŚLI CHCECIE COŚ ZROBIĆ, TO PRZYNAJMNIEJ MILCZCIE!

 

NIE POTRZEBA ŁEZ WASZYCH, KOMPLEMENTÓW SPÓŹNIONYCH.

WASZEJ CZERNI, POWAGI, SZKODA SŁÓW, NIE MA CO,

DZISIAJ CHCEMY ZAPOMNIEĆ WSZYSTKIE WASZE ANDRONY,

WASZE ŻARTY I KPINY WYLEWANE PRZEZ SZKŁO.

 

BO PAMIĘTA POETA, ZAPAMIĘTA TEŻ NARÓD

WASZE JADY SĄCZONE BEZ USTANKU, DZIEŃ W DZIEŃ.

BEZ SZACUNKU DLA FUNKCJI, DLA SYMBOLU, SZTANDARU...

KARLEJECIE PĘTAKI, ROŚNIE ZAŚ JEGO CIEŃ!

 

OD OKĘCIA PRZEZ CENTRUM, TĘTNICAMI WARSZAWY,

ALEJAMI, MIODOWĄ I KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIEM

JEDZIE KONDUKT ŻAŁOBNY, TAKI SKROMNY, CHOĆ KRWAWY.

A KRAJ CZUJE - PREZYDENT ZNOWU JEST W SWYM MIEŚCIE.

 

JEGO WIELKOŚĆ DOCENI LUD W MĄDROŚCI ZBIOROWEJ.

NIE POTRZEBA MILCZENIA MĄCIĆ FAŁSZU MDŁĄ NUTĄ.

NA KOLANA, ŁAJDAKI, SYPAĆ POPIÓŁ NA GŁOWĘ!

DZIŚ MOŻECIE GO UCZCIĆ TYLKO WSTYDU MINUTĄ!

 

M. Wolski

 


A kiedyś było lato...

Festyn kolorów,

akordy barw,

symfonia ciszy,

sonata - bal

listów od lata,

co z drzew

do ran.

Tak przyklejone,

że strach,

że jak oderwać,

to krew,

to żal...

To

jesień trwa.

 

 


OFFLINE

Nie można

uzyskać połączenia.

Adres niedostępny.

Strony historii

możesz umieścić w koszu.

Wciśnij dowolny klawisz,

wszelkie nie zapisane dane

ulegną skasowaniu.

W przypadku problemów

skontaktuj się

z Administratorem.

Enter -

teraz

możesz bezpiecznie

wyłączyć

siebie.


Debilność?

Kto w Polsce nie zna prawa? Dlaczego gry kasynowe za wirtualną kasę zostały zdelegalizowane?


***

Nie najlepiej się pisze strofami. Sam komp rozrzuca mi wersy. Ale idzie przeżyć...