A życie toczy się dalej.
Nie czeka na płaczące serca,
Nie ogląda sie za siebie.
Po prostu gna gdzie zapragnie.
Ucieka tak szybko
Nie stając na chwilę.
Nie myśli o zbłąkanych,
Nie daje wskazówek.
Życie odbiera znaki.
Zostawia bez pomocy.
Biegnie lekko
I nigdy się nie męczy.
Próbuję zwolnić,
Złapać oddech,
Lecz ono pcha mnie dalej.
Nie zwarza na smutek,
Na ból i cierpienie.
Po prostu ciągnie mnie za sobą
Pozostawiając niezmywalne ślady.
Ślady krwi i łez...
Może kiedyś się zmęczy...