LuccaasH

 
Rejestracja: 2008-01-23
Punkty24więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 176
Ostatnia gra

Dzieła śmiechu zebrane do kupy

Rok 2018, Niemcy. Policja zatrzymuje faceta, sprawdza dokumenty, jeden gliniarz mówi do drugiego: - Popatrz, Ahmad, jakie dziwne nazwisko: Müller.

 

xxxx

 

Wśród przyczyn zawierania związków małżeńskich miłość zajmuje drugie miejsce - po głupocie i przed alkoholem.

xxxx

 

Wychodzę z lotniska, wsiadam do taksówki, podaję nazwę hotelu, ruszamy - opowiada facet kolegom. - Od razu widać, że za kółkiem as siedzi. Jak on lawirował między autami, zajeżdżał drogę ciężarówkom, przemykał pieszym dosłownie przed nosem! Normalnie się potem zlałem. Ale zesrałem się w gacie, dopiero jak wyciągnął lupę, żeby odczytać taksometr.


xxxx

 

Pesymista widzi czarny tunel. Optymista światełko w tunelu. Realista nadjeżdżający pociąg. Konduktor - 3 debili na torach.

 

xxxx

 

Siedzi dwóch kolesiów w barze. Sączą drinki. Nagle jeden, zaglądając do szklanki, mówi: - Patrz, stary, pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką! Na to drugi ze stoickim spokojem odpowiada: - To ty mało w życiu widziałeś... Ja z taką żyję od 15 lat!

xxxx

 

Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona: - Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję! Na to morderca: - No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...

 

xxxx


Rozmawia dwóch drechów: - Ej, stary, wiesz, kto jest Bach albo Mozart? - Nie... a co, wpieprzyć im trzeba? - Nie, to nawet spoko kolesie, piszą melodyjki do komórek...

xxxx

 

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę: - Synku, chcesz orzeszka? - Poproszę. Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci: - To niech pani też zje. - Chłopcze, ja już nie mam zębów. Trzeciego dnia znowu babcia częstuje go orzeszkiem. Zaciekawiony kierowca pyta: - Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki? - Z Toffifee...

 

xxxx

 

Teść wchodzi przez furtkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk „up”, na co zięć z okna - obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi „węża” ręką, a zięć - odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na to wszystko teść wali się w klatkę pięścią, a zięć - masuje dłonią po brzuchu i obaj znikają. Tłumaczenie: T: Mam flaszkę! Z: To mamy dwie! T: Żmija w domu? Z: Są obie. T: To co, pijemy na klatce? Z: Nie, na śmietniku!

 

xxxx

 

W sklepie ze sprzętem sportowym babka ogląda różne towary. W końcu wskazuje na jeden i mówi do męża: - Jak mi to kupisz, będę wyglądać jak nastolatka. - Kochanie, to jest bieżnia, a nie maszyna czasu.

 

xxxx

 

Kochanie, sprawmy sobie wzajemnie wyśmienity weekend! - Cudowny pomysł, mój drogi! - No to cześć, do poniedziałku.