Lusi.
Historia pewnej znajomosci....
¸(*)WITAM SERDECZNIE(♥)¸.
_______*/•|♥
_______*/• \
_______*(•_ )
_______ .|¯|
_______ .|•|
_______ .|•|
_______ .|•|
_______ .|•|
_____,__.|•|
____/#.|_.|•|__/\
___(##.(_,|•|,_)))
___\###/ .|•|/&&/
____\##)&___&&(
_____)s/&&___&&\
____/k|&&&___.&\\
___(##\__&&&_'._)|
____\ ######## //
_____"+,_____,+"
----`•.,(¯`•.•´¯) _(¯`•.•´¯)
-----------•.,.• -------•.,.•
♫ ♪.. Za siedmioma górami,
♫ ♪.. za siedmioma rzekami,
♫ ♪.. leżała gitara
♫ ♪.. z porwanymi strunami.
♫ ♪.. Była samotna
♫ ♪..i bardzo cierpiała,
♫ ♪.. bo bez strun przecież
♫ ♪..grać nie umiała.
♫ ♪..Przez las przemierzał
♫ ♪..jakiś człowiek młody,
♫ ♪..zatrzymał się nad rzeką,
♫ ♪..by napić się wody.
♫ ♪..Spojrzał przed siebie
♫ ♪..i krzyknął z wrażenia:
♫ ♪..- o gitarze marzyłem
♫ ♪..już od urodzenia!
♫ ♪..Wziął ją na ręce
♫ ♪..i przytulił czule:
♫ ♪..- kto cię tu zostawił
♫ ♪..tak smutną w tym mule?
♫ ♪..- Zostawił mnie starzec,
♫ ♪..który na mnie grywał,
♫ ♪..ale pękła mi struna,
♫ ♪.. resztę sam powyrywał.
♫ ♪..Więc droga gitaro
♫ ♪..nie martw się już wcale,
♫ ♪..wyrażał będę
♫ ♪..szczęście na tobie i żale.
♫ ♪..I tak żyli w szczęściu,
♫ ♪.. bo to przecież bajka,
♫ ♪..młodzieniec miał gitarę,
♫ ♪..a gitara grajka...
♫ ♪.. Więc drodzy moi,
♫ ♪..powiem szczerze:
.....MUZYKA TO PIĘKNO,
A JA W PIĘKNO WIERZĘ .....
Kobiece poświęcenie...:)
Pewna para wzięła ślub. Dwa tygodnie później mężowi zachciało się spotkać ze starymi kumplami w ulubionym barze. Ubrał się więc i mówi:
– Kochanie, wychodzę, ale niedługo wrócę.
– A dokąd idziesz misiaczku? – pyta żona.
– Do baru, ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwo, robaczku? Wybieraj – to mówiąc żona otwiera lodówkę i prezentuje 25 gatunków piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii, Anglii...... Mąż stanął jak wryty i zdołał wydusić tylko:
– Tak, tak, cukiereczku...... ale w barze .... no wiesz.... te chłodzone kufle......
Żona mu przerwała:
– Chcesz do piwa schładzany kufel? Nie ma problemu. – i wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Jednak mąż, choć nieco blady z wrażenia, nie dawał za wygraną:
– No tak skarbie, ale wiesz... w barach mają takie pyszne przystawki. Nie będę długo, obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? – i żona otworzyła szafkę, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
Mąż resztką sił próbował się ratować:
– Ale kochanie ......rozumiesz..... w barze ..... te męskie gadki, ten wulgarny i pikantny język......
– Chcesz przekleństw, moje słoneczko? TO PIJ TO JEBANE PIWO Z TEGO PIEPRZONEGO KUFLA I ŻRYJ DO CHUJA PANA PRZYSTAWKI!!! TERAZ JESTEŚ, DO KURWY NĘDZY, ŻONATY I NIGDZIE NIE BĘDZIESZ SIĘ WŁÓCZYŁ!!! POJAŁĘŚ TO DUPKU?!?!?!
Przepis na przyjaźń:)
SKŁADNIKI:
- miarka wspólnych zainteresowań
- całe opakowanie życzliwości
- szklanka zachęty zmieszanej ze wsparciem
- łyżka zrozumienia
- trochę kompromisu
- sztuka przebaczenia
- szczerość rozpuszczona w godzinach wspólnych rozmów
- szczypta małych niespodzianek
- komplementy (nie przesolić)
SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA:
- wszystko wymieszać i zaprawić gorącą wiara w Boga
- przelać do czystego serca piec w atmosferze miłości i zrozumienia
UWAGA! Nie podawać z egoizmem…
Coś o zmartwieniach.....
Są tylko dwa powody do zmartwień: albo jesteś zdrów albo chory.
Jeśliś zdrów, to nie ma się o co martwić.
Jeśliś chory, są dwa powody do zmartwień: albo wyzdrowiejesz albo umrzesz.
Jeśli wyzdrowiejesz, to nie ma się o co martwić.
Jeśli umrzesz, to są tylko dwa powody do zmartwień: albo pójdziesz do
piekła, albo pójdziesz do nieba.
Jeśli trafisz do nieba, nie ma się o co martwić.
Jeśli trafisz do piekła, to będziesz tak zajęty witaniem się z kumplami, że
nie będziesz miał czasu żeby się martwić.
Więc po cholerę się martwić???