Jest taki pisorz
GeDowskim go nazwawszy
Co pisze i prozum, choć nie umiejawszy
I liryka się tego człeka tyka
Choć niepotrza, bo ordynarna to dla uszu muzyka
A lekko, dowcypnie miało być grane
Ale uszy mówią, ze to osukane
Fałs, obluda, zazdrosci biją z tego cłeka
Bo on ni umi, a wali w innego cłeka
Tego, który umi i mu wychodzi
Jest w łoku solą co łowadom skodzi
I pise se na wielu nikach gandzba sie pokrywszy
Bo sundzi, że ludziska to gupie pi..dy.

MaczuPikczu
Pisorz ze skrzydlami z GD
nalogowo brac natury
Sem napise bo wstystkie pisom to ja sem tyz mogie. osmieliwszy mnie bo jom juz zech myslol ze jo ni umiem ino uni umiom ci z blogow i nie smial jasnie panstwa zaczepioc wstyd mi bylo bo jam to tylko po podstawowce. a jak ta patrza i widza co tak pisecie to ja juz uznol ze tyz moge napisac. łociec do roboty tylko goniał lod dziecka te krowy pasc na unkach i bizunem pilnowcal coby zadna na skode somsiadów ni weszla. lobrzadek był bo i gynsi i kaczki kurkom trzeba bylo zadac ziarna.. gowniok po krasulach zemy zbierali i w pod warzywka wlewali a ryszta do już do piecyka i cieplo bylo i zapach tak swojsko przytulni. co wy sie ludziskie droge sierdzita. bluznita na siebie dokuczata se. jo wam chciol zyc ze wam sie proscikiem w dupoch porobilo cos ni dobre to jezd no ni dobre. na wieske do mnie przyjedzcta odychnieta. mlieka swizego od krasuli lociec pozwoli dac matula placek upieka i bydzie wam lipiej.zobaczyta
wirsem tyz troche potrafia pisoc .bo czasomi tak we glowie cosikiem takie psyhodzi.takie mam
zony ni mom a by sie zdala
zeby lobrabiala
pola krasule
gynsi i kurki
i ja jyj dziurki