Czas matematyk liczy dni
Kolejne mnoży lata
Nawet na jawie mu się śni
Ze jest wszechwładcą świata
Na wszystko jednak nie starczy mu sił
W zetknięciu z życia bazarem
Wśród uczuć, zdarzeń i brył
Jest tylko kolejnym wymiarem
Nieświadom jest tego ten ścisłowiec
Że życie być może słodyczą
Jak poetycko pachnie jałowiec
I że szczęśliwi czasu nie liczą
MadKaz
Nibylandia
Rejestracja:
Trąć strunę pragnień, Niech zabrzmią tony wszystkich barw w koncercie Twoich nocy i dni...
Ostatnia gra