Milionerka76

wiem, ze tu wchodzisz i czytasz sobie to tez Ci cos naklikam ... zebys mial co czytac ... a najbardziej podoba mi sie to ze przeczytasz i nie mozesz komentowac ... czyli tylko wysluchasz i przyjmiesz to do wiadomosci :) ... ja zawsze mam Ci tyle do powiedzenia ze czasami to nie wiem od czego zaczac ... a teraz jak Ci cos pisze to niby zle nie chce ... naklikam cos Ty tez ... i nie dasz mi wsumie skonczyc powiedziec tego co bym chciala ... a teraz zaczne do tego, ze kocham Cie ... i to bardzo ... i to juz od dawna .. od kiedy dokladnie to nie wiem ... aleee od pierwszego klikniecia prawie ... byles dla mnie kims wiecej nizy tylko jakims tam nikiem na wp ... i to nie tylko ze Cie polubilam ... alee poprostu czulam, ze jestes kims szczegolnym .. oki nie myslam na poczatku, ze az tak wejdzuesz w moje zycie .. ale siedzac z Toba i rozmawiajac to czulam ... ze jestes wyjatkowy ... szczegolny ... kazda chwila z Toba byla cenna.. z kazdej sie cieszylam ... i ciagle mi malo tych chwil bylo .. chciwa Marta chciala wiecej i wiecej ... i nawet jak teraz pisalam w czasie przeszlym .. to dalej tak jest ... jak o to chodzi to sie nic nie zmienilo ... tylko chyba to ze wiecej tzn bardziej Cie kocham ... pomimotego, ze naprawde jestesmy calkiem odmienni .. i mielismy calkiem inne zycie to umielismy sie tak dogadac, ze chwilami mialam wrazenie ze mamy takie same mysli ... ze pomimio tych roznic to i tak jak chodzi o przyszlosc to tego samego chcemy .. wsumie szybko Cie pokoachalam, bez tego ze nawet sama sobie sie przyznalam ... i wlasnie przez to ze wsumie tylko przez przebywanie razem na necie i przez rozmowy Cie pokochalam ... to mowilam, ze wsumie to najpierw pokochalam twoja dusze ... to kim jestes i jakim jestes ... i obojetnie co bedzie to kochac Cie bede wiecznie ... bo wierz mi czy nie ... aleee nigdy tak nie czulam w zyciu jeszcze ... do nikogo ... i wlasnie dlatego ze Cie tak kochalam i kocham to nie chce Cie stracic .. ale mamy takie jakies dziwne dni ... ze boje sie tego ... boje sie ze tak sie poklocimy ze znikniesz z mojego zycia nie na dzien, nie na dwa ... ani na miesiac czy dwa ... tylko ze poprostu po jakiejs tam wojnie nikt z nas nie bedzie juz chcial rozmawiac ... nie chce tego ... i zrobie wszystko zeby tak nie bylo ... dlatego jezeli wiem ze nie bede Cie mogla Cie miec jako kochana osobe z ktora bede zyc i planowac sobie przyszlosc ... to chce zebys byl moim przyjacielem ... czy byl ze mna w kontakcie ... bo chce wiedziec ze masz sie dobrze i ze wszystko jest oki i ze Ci nic nie brakuje ... dlatego Ci mowie idz do Sylwi (Gosi czy innej) .. jezeli Ci tam lepiej ... bo owszem duzo chce od Ciebie od zycia .. ale wsumie jedyne co najbardziej chce ... i to bez zadnych kompromisow ... to jest to zebys byl szczesliwy ... i nie ja wcale nie koncze czy cos podobnego ... tylko chce zebys wiedzial, ze obojetnie co bedziesz robil i jak sie wszystko potoczy ... to ja to zrozumie i jak bedziesz z tym co robisz szczesliwy ... to bedzie to czego ja chce wsumie ... i napewno nie bede miala urazonej dumy czy cos podobnego ... jezeli z kims innym swoje szczescie znajdziesz ... pewnie ze bym byc z Toba chciala ... i to ciagle .. i zebysmy razem byli szczesliwi we dwoje ( we troje, w czworo .. a moze i w piateczke) ... aleee tak sie ostatnio klocimy ... i takie rzeczy sie dzieje, ze zobaczymy co bedzie ... i napisales mi dzisiaj ze mam mala wiare w nas... alee to nie tak wcale ... ja w nas wierze ... tzn wierze ze jezeli bedziemy tego bardzo chcieli to rade damy .. oby tez sil wystraczylo ... bo lekko nie mamy ... i sie naklikalam ... a wsumie to tylko chcialam Ci powiedziec, ze ... ze Cie kocham ... bardzo, bardzo kocham ... i obojentie co bedzie ... jak bedziesz szczesliwy ... to mi to wystraczy :)