Niecierpliwa

 
Rejestracja: 2009-10-24
Robie to co lubię-to idealne zycie...
Punkty132więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 68
Ostatnia gra
Tysiąc

Tysiąc

Tysiąc
5 lat 222 dni temu

Życie na stancji....

Własciciel stancji....o tym by kurde ksiazzzzke napisał.Dwa słowa:KUTWA,DZIAD. Ogólnie chodzi o to, że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów swietności Gierka, a ten kutwa uważa, że to normalne: np.mamy 25 letnia lodówke z ruskim nazwą( nie potrafie przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki" ROMET" z urąbanym tłumikiem.Jak sie raz zepsuła dzwonie do niego i mówię:

-Dzien dobry.Lodówka sie zepsuła....

-No ja niewiem , przeciez to ELEGANCKA  lodówka-zepsuliscie to teraz naprawcie.

Jak kazał to zrobiłem.Kopsnąłem butem 4 razy i działa.

Inna sytuacja:

-Dlaczego nam pan doliczył 100 zł. po wakacjach?????

-A bo posprzatałem mieszkanie.

Świetnie ku....a, to ciekawe jaka sobie policzył stawke za godzinę(??!!!)-50 zł.?

Jeszcze lepsze:

-Musze wam policzyc za wykładzine w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI.

-Ile to będzie?

-218 zł.

-A kiedy pan położy nową?

-Nie położe.

-Jak to?????

-Bo znów zniszczycie

-ech.....i gadaj tu z takim......

 

Rozśmieszyła mnie ta przytoczona prze ze mnie historia bo przypomniały mi sie czasy, kiedy to też mieszkało sie na stancji i podobni ludzie i historie zdarzały sie nagminnie,było nam zimno, bo zakręcali kaloryfery ( w domkach jednorodzinnych) wodę, ze trzeba było myć sie z "głową" , no i ciągłe darcie:"ciszej, ciszej"!!!!

Wy też mieliscie podobne historie????Chetnie posłucham.