QQ55QQ

Rejestracja: 2008-11-07
Punkty160 166więcej
Ostatnia gra

Decyzja Twojego życia :))))

Zostaniesz poddany/a/ małemu testowi. Składa się on z jednego tylko pytania, ale pytanie to jest bardzo, bardzo ważne.
Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi!
Zastanów się.
Odpowiedz szczerze i dowiedz się czegoś o swojej moralności.


Wyobraź sobie poniżej opisaną sytuację i podejmij decyzję.
Pamiętaj!
Odpowiedź powinna byc spontaniczna, ale szczera!
...Znajdujesz sie w samym centrum katastrofalnej powodzi wywołanej orkanem...
Niesamowite masy wody....
Jesteś fotoreporterem Gazety Wyborczej w samym środku tej przerażającej katastrofy.
Próbujesz zrobic jak najbardziej oddające grozę zdjęcia...
Sytuacja jest niemal beznadziejna.
Wokół ciebie znikają domy, ludzie walczą z żywiołem...
Potęga natury w całym jej okrucieństwie ... porywa wszystko na jej drodze.

Nagle widzisz mężczyznę prowadzącego terenówkę... który walczy rozpaczliwie, wyglada jakoś znajomo...
I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczyński!

Ale widzisz, ze szalejąca powódź zaraz go porwie - ostatecznie....
Masz dwie możliwości - uratować go albo zrobić zdjęcie twojego życia!

Ocalić mu życie albo zrobić zdjęcie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera!
Zdjęcie, które przedstawia śmierc jednego z najważniejszych ludzi w Polsce...

A teraz pytanie, pytanie, które wszystko zmieni w Twoim życiu:


 

 

 

 

 

 

NA MACIE CZY NA BŁYSZCZĄCYM???


Dieta cud na wesoło :-))

 

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"


tajemniczy czwartek :-))

 

Młody chłopak wstąpił do klasztoru. Starszy brat oprowadza go po budynku i tłumaczy:
- Tu jest kaplica, możesz modlić się w niej we wszystkie dni za wyjątkiem czwartku. Tu jest biblioteka możesz z niej korzystać we wszystkie dni, ale oprócz czwartku. Tu jest pływalnia, możesz popływać we wszystkie dni za wyjątkiem czwartku. Tu jest sala rekreacyjna, możesz poćwiczyć lub pograć z innymi w jakąś grę we wszystkie dni za wyjątkiem czwartku. Chodzą tak i chodzą. Chłopak jest coraz bardziej zadowolony. W końcu wchodzą do małego pokoju ze stojącą na środku szafą, z której wystaje goły tyłek. Brat tlumaczy:
- Jak zachce ci się seksu to możesz przyjść do tego pokoju i sobie ulżyć we wszystkie dni oprócz czwartku. Ucieszony chłopak mówi:
- No dobrze wszystko super, ale co z tym czwartkiem? Dlaczego nic nie moge robić w czwartek?
- A, bo widzisz w czwartek ty masz dyżur w szafie.

Przychodzi Jezus na ostatnią wieczerzę, otwiera drzwi, patrzy a tu dzika impreza: panienki, alkohol, światła, muzyka, wszyscy balują!! Podbiega do niego Paweł i krzyczy:
- Jezu impreza, ostatnia wieczerza, bawimy sie na całego!!
- No dobrze, ale skąd wy macie na to wszystko pieniądze?!
- Eee... tego...Judasz coś sprzedał.


krótkie śmieszne c.c

 

Każda kobieta ma swój mały sekret. Pożądane jest, by mężczyzna miał jednak duży.
* * *

Kapitanie... Ziemia, zieeeeemiaaa!!!!!
-Zamknij mordę idioto, dwie minuty temu odpłynęliśmy od brzegu!
* * *

Co powiedział huragan do palmy kokosowej?
To nie będzie zwyczajne dmuchanie.

***

 

Pani sąsiadko, nie wiem jak może pani żyć ze swoim mężem. Przecież on wszędzie wpycha swój nos.
Oj wiesz kochanieńka, kiedyś, jak byłam młoda, bardzo mi się to podobało.

***

Na początku był zwykłym Shrekiem. Ale wpadł pod walec. Kochani widzowie zapraszamy na film "Zielona Mila 2".

***

Jeśli piękna, młoda kobieta prosi cię, niemłodego, przeciętnego mężczyznę, abyś został na noc i na dodatek, daje ci za to pieniądze, to znaczy, że ona jest szefową firmy, a ty - nocnym stróżem.

***

Wczoraj miałem trudny dzień. Oddałem wypłatę kochance, a żonie - przez pomyłkę - przyniosłem szampana i kwiaty. Obie kobiety były szczęśliwe...

***

 

Informacje "Lata z radiem". Wybory Miss Lata: Wczoraj uczestniczki konkursu piękności zapoznały się z członkami Jury.

 

 


ale zajarał :-)) + krótkie śmieszne

 

Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki. Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kope lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł na sedesie wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśle, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka....
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Trzy dni do cholery!?

 

Słuchaj, przed domem gdzie mieszka twoja teściowa stał wczoraj karawan. Można ci gratulować ?
- Ależ skąd! W tym bloku jest 300 mieszkań, mówię ci - istna loteria...

 

50% Polaków ma jakąś przygodę pozamałżeńską. Co to znaczy?
- Że jak nie ty, to twoja żona.

 

Roman, wiesz ile moglibyśmy kupić rzeczy, gdybyś przestał pić?
- Tak, Łucjo, wiem. Mnie nic, a tobie futro z norek.

 

Żona odeszła od męża do matki:
- Jak tylko wyszłam z domu usłyszałam wystrzał! Mamo, myślisz, że on się zastrzelił?
- Córuś, ja myślę, że on otworzył szampana.