Siwy_Arek

 
Rejestracja: 2006-09-10
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
Punkty160więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 40
Ostatnia gra
Omaha Saloon

Omaha Saloon

Omaha Saloon
2 lat 263 dni temu

Policjant szczerosci ...

Chcialem sie zastanowic chwile nad szczeroscia i zaufaniem. To tak malo eksploatowany temat a przeciez szczerosc jest nam nieobca na codzien. Spotykamy wielu ludzi, rozmawiamy, wymieniamy poglady, zawieramy umowy mniej lub bardziej wiazace i w tych to wypadkach nieswiadomie, wrecz mechannicznie jestesmy owladnieci pewnym kredytem zaufania do osoby, z ktora dzielimy sie informacjami. Mamy wewnetrzna nadzieje,  ze osoba ta podzieli nasz punkt widzenia lub tez zgodzi sie na umowe zawarta w czasie rozmowy, lub tez sklonimy ja do wiekszej nam przychylnosci. Czy aby napewno takie postawienie sprawy jest czyste od podtekstu? Czy naprawde jestesmy szczerzy i ufni tak do konca? Niestety nie. Z biologicznego punktu widzenia nasza "szczerosc" jest limitowana tak jak i "zaufanie". Nigdy tak do konca nie otwieramy sie nawet przed najblizsza nam osoba. A jesliby nam przyszlo  naprawde na szczera spowiedz to nie mamy zadnej gwarancji czy czegos nie ukrywamy poniewaz moze to lezec gleboko w podswiadomosci. (Caly czas mam na mysli normalne funkcjonowanie bez gwaltownych wybuchow gniewu czy zlosci).

Mysle ze to obdarzanie spolecznosci naszym zauafaniem z "ograninczona odpowiedzialnoscia" a jednoczesnie palanie ufnoscia z duzym "limitem predkosci" jest niczym innym jak narzedziem kontrolno-weryfikujacym osoby z ktorymi mamy kontakt bezposreni lub posredni. Jestesmy tak skonstruowani by caly czs sprawdzac co kto "knuje" by wiedziec jak mamy sie poruszac w codziennej rzeczywistosci. Poprzez rozmowy i gesty oraz inne zachowania caly czas manipulujemy otoczeniem pilnujac wlasnych dazen by nic im nie zaszkodzilo. Wstrzykujemy odpowiednie dawki szczerosci pomojajac te ktore mogly by nam zaszkodzic. Swoiste rozmowy o niczym sa sonda dla nas z ktorej wyciagamy podswiadomie wnioski i na podstawie nich oceniamy osobe z ktora przebywamy. Majac wstepna ocene ustawiamy ja na wlasnej skali statystycznej obejmujacej korzysci i straty oczywiscie wylacznie dla samych siebie. Caly taki proces pozornie odbywa sie niemal mechanicznie lecz pozniejsze nasze zachowanie jest jak najbardziej swiadome. Jest to, jak najbardziej, metoda dostosowawcza pozwalajaca nam byc w srodowisku z jak najmniejszymi stratami dla naszych egoistycznych dazen i celow. Tak wiec szczerosc i zaufanie wcale nie jest takim niewinnym zachowaniem i wcale nie swiadczy o tym, ze ktos jest nam przychylny lub nie. Wewnetrzny policjant caly czas czuwa i jest zawsze gotowy by scigac tego kto przekroczy granice naszego zaufania przy pomocy gniewu, zlosci i czasami prawdziwej policji :) .