Mam nastepne pytanko z cyklu egzystencjalizmu ludzkiego. Co to moze byc lub znaczyc iz mezczyzna ma zawsze tego za duzo i najchetniej rozdawalby to za darmo na prawo i lewo (na lewo moze troche mniej bo ustoj sie nam zmienil), a kobieta ma tego proporcjonalnie bardzo malo i nie ma za bardzo ochoty rozdawac tego byle komu, jak na porzadna kobiete przystalo? Nie pisze pracy dyplomowej ani nowej encyklopedii takze mozna swobodnie, po katolicku, wypowiadac sie w tej kwestii. Wolnosc slowa chrzescijanie, a niech tam!!!
Siwy_Arek
Rejestracja:
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
Ostatnia gra