___Alicja___

Status związku: w związku
Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: rozrywki
Znak zodiaku: Baran
Urodziny: 1995-04-11
Rejestracja: 2011-11-24
Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia,by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami.
Punkty8więcej
Do utrzymania poziomu: 
Ilość potrzebnych punktów: 192
Ostatnia gra

...Krew nie kłamie...


Twoja grupa krwi ma wpływ na to jaka jesteś, kogo lubisz i co jest ci pisane!

Klientom japońskich biur matrymonialnych zadaje się pytanie o grupę krwi. W krwi zaklęte są bowiem nasz charakter i osobowość. Wierzy w to przeszło 70 procent mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni (i Świeżej Ryby), czyli więcej niż w horoskopy. To sprawka profesora Takeji Furukawy. 85 lat temu, wychodząc od rasistowskiego przekonania o wyższości japońskiej krwi i teorii Hipokratesa, w myśl której za nasz temperament miały odpowiadać krew (sangwiniczny), żółć (choleryczny), śluz (flegmatyczny) i czarna żółć (melancholiczny), naukowiec stworzył koncepcję ketsuekigata. Zgodnie z nią o tym, kim jesteśmy i jakie mamy predyspozycje, decyduje właśnie nasza grupa krwi. Dziś jest ona kluczową informacją, jaką Japończycy udostępniają na Facebooku. W zależności od ketsueki-gata dobierają współpracowników i partnerów. Sprawdź, co twoja krew mówi o tobie.



Typ 0: namiętna terrorystka

To najstarsza z grup – krew grupy 0 płynęła w żyłach pierwszych ludzi – silnych myśliwych. Jeśli też ją masz, jesteś odważna, zdecydowana, odznaczasz się siłą przebicia i potrafisz przewodzić innym. Masz wszelkie predyspozycje do osiągnięcia sukcesu – czy to w polityce, czy w sporcie. Nie boisz się ryzyka. Zapalasz się do nowych pomysłów i podejmujesz błyskawiczne decyzje, nie zawsze jednak kończysz to co rozpoczęłaś. Bywasz uparta, czasem wręcz tyranizujesz otoczenie. Mimo to masz wielu przyjaciół, bo bez trudu nawiązujesz znajomości. Kochasz namiętnie i romantycznie, choć szybko nudzisz się w stałym związku i poszukujesz wciąż nowych podniet.

Typ A: wierna domatorka
Grupa krwi A wykształciła się, gdy zaczęto uprawiać rolę, w Azji lub na Bliskim Wschodzie, między 25. a 15. tys. rokiem p.n.e. Ludzie mieszkający w skupiskach nie mogli być agresywnymi indywidualistami, toteż posiadacze grupy krwi A to łagodni domatorzy. Jeśli do nich należysz, cenisz sobie spokój i umiesz kontrolować emocje. Gdy trzeba iść na kompromis, potrafisz ugryźć się w język. Nawet na kierowniczym stanowisku stawiasz na współpracę i dbasz o dobrą atmosferę. Przywiązujesz dużą wagę do wyglądu i przestrzegasz norm. Rozważna i sprytna, możesz odnosić sukcesy w handlu, mediach czy zawodach artystycznych. W związki angażujesz się głęboko i na długo.

Typ B: błyskotliwa męczydusza

Grupa B powstała w Himalajach między 15. a 10. tys. lat p.n.e. Pierwsi ludzie z tą grupą przenosili się ze stadami z miejsca na miejsce. Taki styl życia wymagał pomysłowości i elastyczności. Jeśli więc masz tę grupę krwi, jesteś praktyczna, dobrze zorganizowana i myślisz niestereotypowo. Niestraszne ci są zmiany i niespodzianki, szybko przystosowujesz się do nowych okoliczności. Ciekawa świata, chętnie podróżujesz, fascynuje cię także odkrywanie tajemnic. Przestrzeganie norm społecznych i sprostanie oczekiwaniom innych nie jest dla ciebie najważniejsze. W to co robisz, angażujesz się bez reszty. Analizujesz wszystko, także swoje uczucia. W miłości jesteś wierna i odpowiedzialna.

Typ AB: wiedźma z klasą

Grupa krwi AB powstała w wyniku mieszania się ras – białej (grupy krwi A) i mongolskiej (grupy krwi B) przed 10 – 12 wiekami. Ma ją tylko około 5 procent populacji. To osoby o ogromnej charyzmie. Mają niezwykłe zdolności, od artystycznych po paranormalne, i niezawodną intuicję. Wielu jest wśród nich wróżbitów, astrologów, bioterapeutów. Jeśli masz tę grupę krwi, masz też wielkie serce i jeszcze większy gest. Odnajdziesz się w medycynie i zawodach związanych z opieką nad dziećmi lub zwierzętami. Nie pozwalasz sobie na humory – zawsze zachowujesz się z klasą. Dbasz przede wszystkim o dobro partnera.

Żądza krwi

Najbardziej poszukiwana męska grupa krwi to B! Jej posiadacz pasuje do kobiet z grupą 0, A i AB. Z kolei o pana „zerówkę” powinny się bić damskie „zerówki” i dziewczyny z grupą B a o „pana A” – takież panie i właścicielki grupy B. Facet z grupą AB niech się w ogóle do tego nie przyznaje, bo żadna go nie będzie chciała. Chyba że pani AB której koleżanki podkradły wszystkich panów z grupą B.

...Plotka...

Plotkują wszyscy: kobiety i mężczyźni, starzy i młodzi, bezrobotni i elity. Większość świadomie, reszta „niechcący”. Niektórzy zajmują się tym zawodowo – kolorowe magazyny, zawierające często niesprawdzone i nie do końca prawdziwe „fakty” z życia gwiazd, sprzedają się jak świeże bułeczki.
Groźnym orężem plotki posługują się też poważne gazety oraz instytucje, szczególnie, jeśli chodzi o sprawy polityki i kształtowania opinii publicznej. Plotka bowiem to bardzo skuteczne i wygodne narzędzie. Kilka wyssanych z palca zdań albo przejaskrawionych informacji jest w stanie wynieść kogoś na szczyt albo strącić go na dno, wywołać w społeczeństwie psychozę strachu (choćby pogłoski o awariach w elektrowniach atomowych) albo religijną euforię, kształtować ludzkie gusta, a nawet wpływać na kurs walut.


Groźna broń kobieca
Najwyższy już czas obalić stereotyp plotkarki – ciekawskiej pani w średnim wieku.
Najnowsze badania, których wyniki przytacza w swojej książce fiński socjolog, profesor Koskinen, pokazują czarno na białym: mężczyźni plotkują tyle samo co kobiety, a w sprzyjających okolicznościach nawet więcej od nich. W trakcie eksperymentu podsłuchiwano i analizowano rozmowy telefoniczne pracowników pewnej firmy. Okazało się, że panowie na ujmijmy to delikatnie, „gadanie o głupotach niezwiązanych z pracą” poświęcali o wiele więcej czasu niż ich koleżanki.
Według Koskinena mężczyźni po prostu nie chcą się przyznać do plotkarskich skłonności. Dlatego wmawiają sobie i innym, że to co robią, nie jest plotkowaniem, a poważną dyskusją, męską rozmową, wymianą istotnych informacji albo „politykowaniem”. Kobiety nie mają takich zahamowań, dlatego rzadziej obgadują bliźnich w pracy, chętniej natomiast umawiają się „na pogaduchy” w wolnym czasie. Na dodatek są w tym o niebo lepsze. Dlaczego? Powód jest prosty – w przeciwieństwie do mężczyzn wykorzystują plotkę jako narzędzie walki. Upraszczając: tam, gdzie mężczyzna może po prostu dać rywalowi w nos, kobieta (której nie wypada się przecież rzucać na innych z pięściami, nawet jeżeli ma siłę to zrobić) powie o nim parę nieżyczliwych słów, czyli zastosuje atak psychologiczny zamiast fizycznego.
Srogo rozczarują się także zwolennicy poglądu, że plotkowanie jest wyłącznie zajęciem ludzi niewykształconych. Poziom intelektualny nie ma tu nic do rzeczy, profesorowie plotkują równie często, co absolwenci zawodówek. Różnica jest taka, że osoby wykształcone plotkują w sposób zaowalowany, inaczej mówiąc – „łagodniej”. Co gorsza, sfabrykowane albo przekręcone przez tytułowanych ludzi informacje częściej mylone są z prawdą. Oczywiście ze względu na „elegancką” formę i „kulturalny” sposób ich przekazywania. Są także bardziej długowieczne, bo w końcu jak nie wierzyć w coś, o czym opowiada nam pani doktor czy pan docent?


...Poznaj swój zegar biologiczny...

Naukowcy już dawno stwierdzili, że ludzki organizm tyka według zegara biologicznego. I ciekawskim badaczom udało się stworzyć zegar modelowy, który funkcjonuje jak sprawny szwajcarski mechanizm.

I mimo że każdy z nas jest inny i niepowtarzalny, to nasz indywidualny wewnętrzny zegar biologiczny jest bardzo zbliżony do tego opracowanego i zbadanego w naukowych laboratoriach.

Przeczytaj więc, jak najlepiej zaplanować dzień, aby skorzystać z niego w pełni, omijać czyhające zasadzki i w stu procentach wykorzystać sprzyjające godziny.


Jak tyka zegar biologiczny godzina za godziną:


1.00–3.00 Najniższa wydajność. Jeśli śpisz, to od godz. 1.00śnisz, a od 2.00 robisz się wyjątkowo wrażliwa na zimno.

3.00–5.00 Organy wewnętrzne budzą się. O 4.00 mózg pracuje na najwyższych obrotach. To krytyczny czas dla astmatyków i zakatarzonych, bo śluzówki produkują bardzo dużo wydzieliny.

5.00 Organizm chce wstać i często się budzisz, choć wcale nie musisz.

6.00 Rośnie ciśnienie i poziom kortyzolu (hormonu stresu). To godzina zawałów, teraz szczególnie szkodzi nikotyna i alkohol.

7.00 Poziom hormonów jest sześciokrotnie wyższy od średniej z całego dnia. Testosteron osiąga szczyt i panowie chcą seksu!

8.00 Pora na śniadanie. Układ pokarmowy pracuje, że hej! I to co zjesz, zostanie całkowicie przetworzone na energię.

9.00 Kolejna zła godzina dla serca. Uspokój się i uważaj na to co podnosi ciśnienie.

10.00–11.00 Szczyt formy intelektualnej. Mózg i serce pracują na pełnych obrotach, poradzisz sobie z liczeniem i wysiłkiem.

12.00 Czas na drugie śniadanie. Żołądek produkuje dużo kwasów, dopominając się o energię.

13.00–14.00 Wygrywa senność i lenistwo – nastaje kryzys środka dnia. Wydajność spada o 20 proc. od tej przedpołudniowej. Jeśli możesz, zrób sobie sjestę.

15.00–16.00 Energia i kreatywność wraca. I tak pozostanie przez kilka godzin. Poradzisz sobie z nudnymi zajęciami. Do tego masz niską wrażliwość na ból, więc warto odwiedzać dentystę albo iść na depilację.

17.00–18.00 Zmysły osiągają maksimum. Idealna pora na posiłek, ale i naukę, bo mózg sprawnie przetwarza informacje i rejestruje je w pamięci długotrwałej. O 17.00 najlepiej tolerujesz alkohol. Przed 19.00 zjedz kolację. Później przemiana materii spada.

19.00 Forma intelektualna leci w dół. Zwalnia puls, obniża się ciśnienie krwi, słabnie wydolność mózgu. Do tego maleje odporność na ból i dają o sobie znać choroby.

20.00 Przygotowujesz się do snu. Jesteś uczuciowa i możesz popłakać się na sentymentalnym filmie. I pamiętaj: nie waż się, teraz waga kłamie! W ciele zebrały się płyny ustrojowe i podbijają kilogramy. Jeśli przyjmujesz antybiotyki, to połknięte między 20.00 a 2.00 podziałają najskuteczniej.

21.00 Układ trawienny zwalnia. Lepiej już nie jeść, bo odłoży się tłuszczyk.

22.00–23.00 Pora iść spać, Twoja koncentracja jest minimalna. Teraz jest czas najlepszej regeneracji – przysadka mózgowa wydziela najwięcej hormonu wzrostu i dlatego nocą dzieci rosną jak na drożdżach.


24.00 Pora regeneracji komórek skóry. Jeśli chodzisz później spać, nie tylko jesteś niewyspana, ale masz też szarą cerę.


...troche humorku nikomu jeszcze nie zaszkodzilo...

- Ach ta dzisiejsza młodzież i ich moda.

Wystarczy spojrzeć na to dziecko.
To chłopiec czy dziewczyna?

- Dziewczyna.
- Naprawdę? Skąd ta pewność?
- Bo to moja córka.

- Och, najmocniej przepraszam, nie wiedziałam, że pani jest jej matką.

- Bo nie jestem! Jestem jej ojcem.

 
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:

- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, wrzaski...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz?
Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet.
No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!


Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie.
Siadają na ławce w parku i całują się na całego. Podchodzi policjant:


- Proszę państwa, to jest zabronione w miejscu publicznym.

Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.

- Dlaczego ja tylko 50 zł? - pyta mąż.

- Pana widzę tu pierwszy raz - odpowiada policjant.



 Jedzie ksiądz przez małą mieścinę.
Na głównym skrzyżowaniu, niedaleko od drzwi do komendy policji, leży rozjechany pies.
Ksiądz zdegustowany brakiem reakcji zatrzymuje auto, wchodzi na komendę i mówi:


- Panowie chciałem zwrócić uwagę, że przed waszymi drzwiami
 leży rozjechany pies i zero reakcji z waszej strony!
Na to gliniarz głupio się zaśmiał i mówi:

- Ja myślałem, że to wy jesteście od pogrzebów.

Ksiądz na to też z ironicznym uśmiechem:

- Przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę

 

Dwie kobiety i facet zbiegli z więzienia.
Uciekali wiele kilometrów, aż wreszcie zobaczyli stodołę z sianem.
Nie mieli sił dalej uciekać, więc postanowili ukryć się w sianie i odpocząć.
Kiedy wdrapali się na samą górę, znaleźli trzy puste worki.
Pomyśleli, że schowają się do worków dla lepszego kamuflażu.
Godzinę później przybyli ich śladem więzienni strażnicy.
Kapitan rozkazał jednemu wejść na górę i przeszukać siano.

- No i co? Co tam widzisz?
- krzyknął kapitan.

- Nic szczególnego. Siano i trzy worki - odpowiedział strażnik.

- Sprawdź, co jest w tych workach - polecił kapitan.

Strażnik kopnął pierwszy worek w którym była pierwsza kobieta i usłyszał:
- Hau! Hau!
Pomyślał chwilę i odkrzyknął kapitanowi:
- W pierwszym jest pies.
Potem kopnął drugi worek, w którym chowała się druga kobieta i usłyszał:
- Miau! Miau!
- W drugim jest kot - zawołał do kapitana.
Następnie kopnął worek, w którym siedział facet.
Nic - cisza.
Kopnął jeszcze raz.
Znowu nic - cisza.
Kopnął trzeci raz, aż usłyszał zniecierpliwiony głos:

- Ziemniaczki wykrzyknik Ziemniaczki wykrzyknik

 

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:

- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!

- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić.
Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:

- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!

- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam!
Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce,
żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnegowykrzyknik



rotfl


...TO CAŁE MY - KOBIETY....

usmiech