Po 44 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie:
- Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód,
spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno białym
telewizorze, ale za to, co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną.
Teraz mam dom za 500.000 dolarów, samochód za 45.000 dolarów, duże
łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą.
Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy ...
Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi:
-Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię,
że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim
samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym
telewizorze!
Akademia Medyczna, egzamin ustny. Profesor pyta studenta, jakie są
oznaki ciąży. Student milczy, ale słyszy podpowiedź z tyłu:
"Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch" i mówi:
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch!
Profesor wstaje z krzesła i pyta:
- Proszę pana, czy ja mam przetłuszczone włosy?
- Ma pan.
- A czy mam krzywe nogi?
- Noo, też pan ma, panie profesorze.
- A brzuch? Czy mam duży brzuch?
- Ma pan.
- To jak urodzę, dam panu znać, pan przyjdzie i wtedy wpiszę trójkę do
indeksu. Na razie wpisuję niedostateczny.
Francuz, Niemiec i Rosjanin wylądowali na bezludnej wyspie. Nie mieli
nic do jedzenia, więc postanowili coś złowić. Złapali złotą rybkę,
która powiedziała, że spełni każdemu po dwa życzenia jeśli ją
wypuszczą. Pierwszy mówi Francuz:
- Chciałbym się wydostać z tej wyspy i przespać się z piękną
dziewczyną.
Gdy rybka spełniła życzenia, zwrócił się do niej Niemiec:
- Też chciałbym wydostać się z tej wyspy i dostać ciężarówkę piwa!
Rybka znów spełniła życzenia, a na końcu zwraca się do niej Rosjanin:
- Chciałbym skrzynkę wódki. No i jeszcze... Niech moi koledzy tu
wrócą, żebym nie musiał pić sam.
Mąż wraca wcześniej z delegacji. Żona, odsapnąwszy trochę po burzliwym
powitaniu, pyta go zalotnie:
- A może byśmy spróbowali swingu?
- A cóż to takiego?
- No, wiesz... koleżanki mi opowiadały... To taki seks we czworo.
- Ależ najdroższa, jeśli tylko masz ochotę! Oczywiście!!!
Żona z radością w głosie krzyczy:
- Zenek, Rysiek, wychodźcie z szafy!!!
Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
- Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
- A marchewkę żresz?
- Nie.
Zając:
- No, staaaary!
Pół roku niedźwiedź je marchewkę i nic nie pomogło. Znowu przychodzi
do zająca i mówi:
- Zając, pomóż, nie bądź taki!
Zając na to:
- A marchewkę jesz?
- Tak.
- A tartą?
- Nie.
- No staaaary!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewke i nic. Znowu
przychodzi do zająca i błaga go o pomoc.
Zając:
- A marchewkę żresz?
- Tak.
- A tartą?
- Tak.
- A z groszkiem?
- Nie.
- No, staaary!!!
I znowu kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i
nic. Przychodzi do zająca i mówi:
- Zając, ja cię bronię przed wilkiem i lisicą, a ty mi się tak
odpłacasz? Pomóż mi, bo lata lecą, a ja dzieci nie mam.
- A marchewkę żresz?
- Tak.
- A tartą?
- Tak.
- A z groszkiem ?
- Tak.
- A z niedziwiedzicą śpisz?
- Nie.
- No staaaary!!!
W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.
Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!