dalma10

Rejestracja: 2006-02-24
Punkty4więcej
Do utrzymania poziomu: 
Ilość potrzebnych punktów: 196
Ostatnia gra
Bingo

Bingo

Bingo
3 lat 246 dni temu

Zapraszam do pożerania........smacznego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

https://www.youtube.com/watch?v=DAy6QrdjLLc

 

Kto mi rąbnął pączki???????


List Gabriela Garcii Marqueza

Trafiłam wczoraj na bardzo mądry tekst na jednym z blogów.Jest to list

 człowieka, który posiadł wielką mądrość życiową,a którą chciał się

 podzielić z innymi przed śmiercią.Pozwoliłam sobie skopiować ten list za

 zgodą autorki bloga, która z kolei skopiowała ten list z

 bloga:http://wracam-na-scene.bloog.pl.

Myślę, że będę wracać do tego listu, gdyż jedno przeczytanie go zrobiło

na  mnie duże wrażenie.....warto pewne prawdy przemyśleć

przeczytaj jeśli nie czytałaś.

 

Gabriel Garcia Marquez,

74-letni,wybitny pisarz kolumbijski, autor m.in. słynnej powieści "Sto lat samotności", laureat literackiej Nagrody Nobla z 1982 roku- jest chory na raka limfatycznego. Pisarz, wycofał się z życia publicznego i do swoich przyjaciół rozesłał pożegnalny list, rozpowszechniany w Internecie.

-Dostałem ten list od przyjaciół z Chile. Wynika z niego jasno, że autor chce, aby list został rozpowszechniony. Dlatego przetłumaczyłem go szybko i rozesłałem do redakcji i osób zajmujących się Ameryką Łacińską - powiedział prof. Zdzisław J an Ryn z Katedry Psychiatrii Collegium Medicum UJ, ambasador RP w Chile i Boliwii w latach 1991-96.

Oto list Gabriela Garcii Marqueza:

 

 

Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia,wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.

 

Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.

Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.

 

Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła.

 

Szedłbym,kiedy inni się zatrzymują budziłbym się, kiedy inni śpią.

 

Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto,rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.

 

Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość.

 

Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!

 

Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.

 

Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością, lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).

 

Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.

 

Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.

 

Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.

 

Jest tyle rzeczy których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie  włożą do trumny; nie będę już żył.

 

Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.

 

Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego,objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.

 

Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty; kiedy cię widzę,powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio,że przecież o tym wiesz.

 

Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.

 

Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu.

 

Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty; by przekazać im ostatnie życzenie.

 

Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno,jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry,miej czas, aby im powiedzieć jak mi przykro", "przepraszam","proszę", "dziękuję" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.

 

Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić.

 

Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.

 

Prześlij te słowa komu zechcesz. Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj,

jutro będzie takie samo jak wczoraj.

I jeśli tego nie zrobisz nigdy, nic się nie stanie.

 

Teraz jest czas.

 

Pozdrawiam i życzę szczęścia! ! ! !

 

 

Przekład z hiszpańskiego:

ZDZISŁAW JAN RYN


kati hahahahahaha

Robić blog przeciw komuś i robić mu blokadę, aby się nie mógł wypowidzieć  hahaha cała prosta/ nie prostolinijna/ pani k z małej litery hahahaha   prosta do bólu, obrazająca ludzi, donosząca na nich

i bezkarna mimo wulgaryzmów jakimi ich obrzuca...nic dodać:)


To i ja sobie skorzystam

:))))

2011-01-26

 

Wszyscy mogą tu co im na sercu leży .....to i ja sobie pozwolę , a co mi tam

 

Niech Mistrz zawoła swoim dźwięcznym głosem

 

.................

Czemu ty, słońce, świecisz

i budzisz życie?...

Czemu ty, wielka wodo,

budzisz tęsknotę?...

Czemu ty, wietrze górski,

smutkiem przepełniasz?...

Czemu się dwoje ludzi

spotyka z sobą?...

Czemu się serca z sobą

uściskiem wiążą?...

Czemu się smutek rzeką

na ludzi toczy?...

 

..............Kazimierz Przerwa-Tetmajer


Chamstwo bez kontroli na blogach

Do administracji tego szlachetnego przybytku, karzecie ludzi banami za drobne przewinienia, bo im sie wyrwie przekleństwo z bezsilności po wielokrotnej przegranej, anie zwracacie uwagi na nagminne obrazanie ludzi na blogach. Ja zostałam sponiewierana w sposób ordynarny przez pania Kati1963na blogu anelehda, widziało to kilka osób, ponieważ zapowiedziałam ze nie pozwolę się obrazać  wpis został usunięty.

Domagam się reakcji z Waszej strony. Proszę również zagladać na blogi, nie może tak być zeby tacy ludzie byli bezkarni.

Z poważaniem