Z tęsknoty piszę te słowa
w myślach Cię przywołuje
ma miłość, wznieść się gotowa
już do Ciebie szybuje
wciąż powracam myślami
do dnia,kiedy Ciebie poznałem
przechodziłaś pod arkadami
ja na autobus czekałem
pamiętam tamto spojrzenie
i rozmowę co bez słów się toczyła
nagle poczułem, serca kwilenie
kropla deszczu,na ustach zatańczyła
zapadła cisza,nagły brak fonii
staliśmy,wpatrzeni bez słowa
poszukuję dłonią,Twych dłoni
by nie była,to niema rozmowa
palce we włosach zatapiając
zbierałem z ust, deszczu strumienie
w oczach Twych,się przeglądając
dostrzegłem miłości płomienie
teraz kiedy padać zaczyna
krople lecą mi na głowę
przed oczyma staje dziewczyna
i jej pocałunki - deszczowe
Idol