Upał od rana
na balkonie się opalała
w swą nagość ubrana
pożądanie rozsiewała.
Na wdzięk podatny
zjawił się śmiało
zefirek delikatny
i już pieścił ciało.
Sprężył się w momencie
wypełnił szczelinę
mocnym dmuchnięciem
zniewolił dziewczynę.
Bezpieczniej golizną szafować
w zaciszu alkowy,
bo jej spróbować
ktoś zaraz gotowy.
IDOL