Jeszcze słyszę Twoje kroki
dopiero drzwi się zamknęły,
a już jak nieczyste uroki
tęsknoty macki mnie obięły.
Radość się nie wyciszyła,
euforia nie odpłynęła ,
a już za gardło schwyciła
i w posiadanie swe wzięła.
Z ust cichutko płynie
niczym senna uwertura
koncert na pianinie,
gra serca klwiatura.
W oczach smutek gości
złotych łez pereł fonoteka,
co zmienią się w brylanty radości
gdy otrze je ta,na którą się czeka.
W myślach film się wyświetla
klatka po klatce, jak w kinie,
romantycznym obrazem ześ mnie urzekła
czekam,kiedy dramat rozstania przeminie.
IDOL