Rozszalały tabun
co pędzi w sto koni
jak lawina śnieżna
która z góry schodzi
Tak po korytarzu
ciżba się kitłasi
wrzeszcząc przeraźliwie
biegają dzieciaki
Jak świśnięcie bata
dzwonek się rozlega
każdy uczeń prędko
klasę chce zaklepać
Długi szereg dwójek
każdy niczym anioł
jesteśmy gotowi
by powitać Panią.
IDOL