Radosny nastaje poranek
słonecznych promieni moc
księżyca gasnący kaganek
odpływa,zabiera ze sobą noc
znikły resztki bałwana
zawstydzona zima się chowa
przyszła tak wyczekiwana
wiosna-narazie kalendarzowa
gęsi w kluczach lecą cudnie
niczym rzymskie legiony
porzuciwszy ciepłe południe
powróciły w chłodniejsze strony
na jeziorka spokojnej toni
łabądź pływa dostojnie
ryb goniące oddziały dragonii
błyskają niczym miecze na wojnie
zasępiony bocian nowoprzybyły
patrzy w którą polecieć stronę
jeszcze inne nie powróciły
spokojnie może wybrać ambonę
kot nocnymi harcami umęczony
rozpoczął gorącą mruczankę
w coraz wyższe uderza tony
kusi przyszłą wybrankę
choć pogoda jeszcze niepewna
i śnieg czasem zapał studzi
niczym śpiąca królewna
wiosna powoli się budzi.
IDOL