Ranek kompletnie zaskoczył
choć pora wczesna była
nim się słońca okrąg wytoczył
już mu się buzia świeciła
jeszcze zima w pełnym biegu
a tu miłe zaskoczenie
zamiast mrozu i śniegu
złociste ciepłe promienie
drzewa jeszcze uśpione
zdziwione obrotem sprawy
na ziemię pilnie wpatrzone
wypatrują, pierwszych źdźbeł trawy
wietrzyk lekkim podmuchem
strząsa jesienne kurze
w pniach, powolnym ruchem
soki ruszyły ku górze
nim na gałązkach sie zjawią
baź srebrych pierwsze pąki
liście się pierwsze pojawią
zielone staną się łaki
szarość niechaj już skona
zieleń przełamie tamy
przyjdź jak miłość szalona
wiosno - tak na ciebie czekamy.
IDOL