Napawam się Twoim widokiem
patrząc na włosów kaskady,
pragnę czesać je okiem
od czubków aż do nasady.
W oczu głębi się kąpać
ochłody kropli mi trzeba,
po stopniach niebieskich stąpać
wędrować prosto do nieba.
Z ust czerwonych żar spijać
ugasić ogromne pragnienie
swe wargi słodyczą owijać
krzepić serca cierpienie.
Do ucha miłosną pieśń wlewać
szeptać jak tajemnice,
usta otwarte by śpiewać
zerkać w zmrużone źrenice.
W ostatnim porywie męstwa
kibić otoczyć ramieniem
krzyknać w euforii zwycięstwa
Tyś moim największym marzeniem.
IDOL