Ledwie brzask zaświecił
jak świecy kaganek
przeraźliwy głosik
przerwał cichy ranek.
Między gilem i sójką
sprzeczka rozgorzała
za sprawą nowinek
które zasłyszała.
Zabrzmiało to dziwnie
wręcz jak anegdota
mówiła że o wiośnie
bocian coś klekotał.
Gdy lecące gęsi
z ziębą zapytały
choć nie jednoznacznie
coś jednak gęgały.
Za jak długo wiosnę
w kraju poczujemy
łabędź nie powiedział
pewnie mógł być niemy.
Przelatując raźnie
nad Tucholskim borem
spytała żurawi
zbyły ją kalngorem.
Widziałam dokładnie
gdy mijałam Brusy
jak na skraju lasu
zakwitły krokusy.
Więc z poważną miną
wszystkim oznajmiła
że chociaż cichaczem
to wiosna przybyła.
IDOL
PS.
Kiedy okrązała
Kraka łyse wzgórze
widziała faceta
niósł czerwone róże.
Och droga sójeczko
aleś ty jełopa
czyżbyś nie wiedziała
że dzisiaj dzień chłopa ?