Bezpieczeństwo poczty elektronicznej
Skomplikowane i niekojarzące się z żadnym słowem hasła to absolutna podstawa,
nie tylko w przypadku poczty elektronicznej.
Najlepiej używać kombinacji cyfr, liter (dużych i małych w jednym haśle) i znaków typu pytajnik lub wykrzyknik.
Istnieją w sieci programy do tworzenia tego typu haseł. Można je ściągnąć albo skorzystać z nich online.
Najlepszym jednak sprzętem do tworzenia hasła jest własny rozum.
Mamy przynajmniej pewność, że nie wyśle on nowo utworzonego hasła w niepowołane ręce.
Dobrym sposobem jest używanie dla każdego serwisu innego hasła i zmieniać je co jakiś czas.
Największym jednak niebezpieczeństwem czyhającym w skrzynce jest tzw. phishing.
Jest to praktyka najczęściej stosowana przez sieciowych złodziei.
Zasada jest prosta: przestępcy podszywają się np. pod bank,
wysyłają np. prośbę o aktualizację danych
a wraz z nią link do strony bliźniaczo podobnej do prawdziwej witryny banku.
Nieświadomy użytkownik ?aktualizuje? dane (wpisuje login i hasło)
które są natychmiast przechwycone.
Co prawda nie daje to jeszcze złodziejowi możliwości zrobienia przelewu,
bo do tego potrzebowałby albo karty kodów, albo telefonu,
na który bank przesyła kod umożliwiający dokonanie operacji,
ale dostęp do konta oznacza daje możliwość odczytania wielu osobistych informacji.
Znów najlepszą bronią przeciwko takim atakom jest ostrożność.
Po pierwsze, prośby o aktualizację danych są zwykle pisane łamaną polszczyzną.
Spamerzy pochodzą przeważnie z innych krajów niż Polska, toteż ich tłumaczenie jest zwykle marne.
Z tego samego powodu błędy mogą się pojawić na podrobionej stronie.
Po drugie, poważne instytucje są świadome tych zagrożeń, toteż rzadko wysyłają prośby
o aktualizację danych.
Po trzecie, strony prawdziwych banków zawsze zaczynają się od ciągu liter https, a nie od http.
Przy takim połączeniu zmienia się także kolor pasku adresu. Trzeba także uważać na witryny,
które mają podejrzanie długi adres. Aby mieć pewność, najlepiej samodzielnie wpisywać adres witryny.
Po czwarte podczas połączenia ze stroną logowania (i na stronach, które wyświetlają się później) w prawym dolnym rogu strony wyświetla się żółta kłódka.
Drogą mailową spamerzy lubią też rozsyłać wirusy.
Zwykle wygląda to tak, że w wiadomości znajduje się link, który rzekomo ma prowadzić do zabawnego
(lub - mówiąc eufemistycznie - wywołującego emocje) filmu, darmowego programu antywirusowego itp.
W rzeczywistości najczęściej w linku kryje się wirus.
Najlepiej w takim wypadku po prostu kasować maile od nieznanych nadawców.
Trzeba pamiętać, że podobne wiadomości mogą być wysyłane za pośrednictwem portali społecznościowych i mikroblogów, takich jak Blip.
Zabezpieczenia przed wirusami. Złośliwe aplikacje, pod zmienioną nazwą lub zaszyte w innych plikach,
bardzo często rozpowszechniane
są także poprzez sieci p2p oraz systemy wymiany danych pomiędzy internautami,
np. portale, gdzie można za darmo umieszczać pliki do pobrania.
Jednak nawet jeśli nie wchodzisz na podejrzane strony i nie ściągasz plików z sieci,
to i tak twój komputer nie jest bezpieczny. Wirusy mogą się kryć także na pendrive'ach znajomych.
Dlatego warto zaopatrzyć się w program antywirusowy i tzw. firewall,
nawet jeśli kosztuje to spowolnienie pracy komputera. To może być jedyny koszt,
bo w internecie jest wiele darmowych programów tego typu.
Bezwzględnie trzeba też pamiętać o aktualizacjach systemu operacyjnego.
Niebezpieczne łańcuszki
W sieci często pojawiają się też tzw. ?łańcuszki?, działające na zasadzie piramidy argentyńskiej. Teoretycznie wystarczy wpłacić na specjalne konto niewielką sumę pieniędzy,
a następnie namówić do tego swoich znajomych. Twórcy takich piramid obiecują,
że za każdego nowego członka ? łańcuszka? dostaniemy część tej sumy, którą wpłacił.
Teoretycznie po niedługim czasie - według oszustów - czeka nas bogactwo. W praktyce jednak duże pieniądze zarabiają jedynie ci, którzy są na szczycie piramidy,
czyli zwykle właściciel konta i jego wspólnicy.
Sklepy internetowe
Szczególnie uważnie powinniśmy korzystać także z systemów aukcyjnych,
sklepów internetowych oraz stron bankowych.
Aby utrudnić złodziejowi życie nie wchodźmy na strony banków, sklepów, portali za pomocą linków
lub wyników odnalezionych w wyszukiwarce internetowej.
Lepiej samodzielnie uruchomić przeglądarkę i wprowadzić adres witryny.
Tutaj, podobnie jak w przypadku logowania na stronę banku, lepiej wykorzystać bezpiecznysposób używając połączenia szyfrowanego https://.
Za:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,97455,7530471,Strzez_sie___w_internecie.html