gdy los pisał mój scenariusz mojego życia
Czas niczego z tajemnicy nie ujął.
Tylko ogród jest bliżej.
i głowa pochylona niżej
Czas niczego z tajemnicy nie ujął.
Tylko ogród jest bliżej.
Złotym piaskiem ściele się
Leśna droga. Na podwórzu
Chwieją się cienie minionego dnia.
ogród nic nie mooże ,gdy myszkują złodzieje
Za smugą siwego mchu
Dawnymi ścieżkami
Biegnie dzikich bzów fioletowo-biały płomień.
teraz Ty tam mieszkasz
okaleczony las, staje się barwniejszy,
odpoczywasz światłem,
Z bujną zielenią,
Witasz mnie tak jak wtedy
Gdy zatrzymywałem się w marzeniach
Aby napić się wody.
Jak w dzieciństwie, nasłuchujesz
śpiewów ptaków wczesnym porankiem
blisko jest powalony tornadem las
on trzyma Cię niezłomnie w objęciach pamięci....
gdy siadasz na werandzie
wskrzeszając wspomnienia
i znowu wszystko pamiętasz
od strony rzeki
wieczorami gasną ostatnie nawoływania,
A tylko lekki szelest liści
Błąka sie wśród płomieni miłości
i pies schładza się w pobliżu
teraz ja tęsknię do tej zieleni do tych zapachów
śmiejących się kwiatów
i do wiatru i gwieżdzistego nieba
teraz trzymamy się za ręce
kłaniam się losowi w podzięce
https://www.youtube.com/watch?v=wQYQ6cg7UHs