idę leśną aleją,żółte liście pod nogami się ścielą
jak chryzantem złotym kolorem rozjaśniła polana
pierwszy przymrozek liście otrząsa w pośpiechu
zima za moment zapuka
i do marzeń dalsza droga
gdybym malarką była
wymalowała bym marzenia swoje
rozkoszne chwile bym uwieczniła
a potem bym Cię zaprosiła
byśmy to podziwiali byśmy się nadal kochali
ja zawsze potrzebuję dotyku słów Twoich
i szeptu zaklętego w słowach
i rąk gorących w mowie
w jednym słowie żyję dla drugiego
z samotności nic dobrego
wiesz gdzieś tam jest nasz dom przystań nasza
może dziś o niej jeszcze nie wiemy
ale przyjdzie czas i ją odnajdziemy
znajdziemy kwieciste polany
i promyki słonka jasnego
skrawek nieba własnego
oprawimy wszystko w ramki czerwone
zapalimy ogień co zgasnąć nie może
pragnąc i czekając...
pionki na szachownicy życia przesuwając
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra