trudno odnaleźć słowa...w ciemności strach ma swoje prawa
mgła nocna bezszelestnie ogarnia ciało
serce w smutku się schowało...chwila na spowiedź
łzy w ciszy płyną jak strumienie w ulewie bez końca
krzyku serca nikt nie słyszy...chciała bym wspomnienia wymazała
te co ranią,przytłaczają...co bym dała bym napisać mogła
.....jest już ,,po''
zapomniałam o nocach kiedy nie spałam
już w mym pokoju duchy nie mieszkają
żadne głosy się nie wykłócają
tylko ,,ta''chwila istnieje
wczoraj nie wróci,a jutro? cóż to za pytanie
kto wie co jutro ma w planie
tylko dziś,tylko ta chwila się liczy
życie za szybko mija a noce są bez wymiaru
kiedy ból i trwoga zostaje mi jedno
.....modlitwa do Boga
padam na kolana...żarliwe me słowa
usłysz Panie marnego robaka wołanie
oddal to co przede mną stoi i nie ginie
oddal tej bólu czarę,daj wiarę że cuda się zdarzają
nawet jak w swym życiu grzechy mamy
nie patrz Panie na nie
ześlij duszy ukojenie ból odpraw za morza
Ty jednym skinieniem to możesz
więc nie wystawiaj mnie dłużej na próbę
przygarnij do serca swego
i powiedź...to tylko zły sen
....nic takiego
