Wstać i iść...iść przed siebie
Rzucić wszystko...zabrać plecak mały
Iść...pełną piersią oddech łapać świeży
Poczuć wiatr jak we włosach gra
I słońca promienie czuć jak ciepłem rozpływają się po ciele
Iść...to tak niewiele
Na łąkach z ptakami chwil parę pogadać
Na leśnych ostępach zobaczyć lisa jak ostrożnie się skrada
Całym sercem czuć to piękno co nas otacza
Iść prosto,a nawet i zawracać
Jak chcesz zaproszę Cię na tę wędrówkę
We dwoje będziemy inaczej postrzegali
Będziemy się uzupełniali
A jak zmęczymy się troszeczkę
Usiądziemy pod błękitnym niebem
Upojeni zapachem traw i ziół
odurzenie...będziemy tak z naturą zespoleni
zachwyceni
tak pięknie kwitną bzy i konwalie
i soczysta zieleń oczy cieszy
boziu tak iść wolniutko nigdzie się nie śpieszyć
mieć czas by podziwiać wszystko dookoła
maj otula kolorami..pąki nabrzmiałe rozkwitają
chcę to widzieć,chcę to czuć
W betonowych miastach nie widać czaru natury
Ptak tak inaczej śpiewa
Szum aut...prędzej,prędzej
Tu godziny zegar szybciej wybija
Tak od rana do wieczora
Kołowrotek ludzkich życiorysów
W pośpiechu,bez uśmiechu
Zatraceni w codziennej szarości
Nie dostrzegamy tego co przed nami stoi
A on tak samo jak Ty się samotności boi.......
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra