bezpańskie serce...do kogo należy?
pytanie zadaję...wszak serce nie sługa
nie słucha nikogo...stoję na rozstaju
z pytaniem bez odpowiedzi
a może pan zdobędzie to krnąbrne serce?
poskromi go,nauczy pokory
jakimś paragrafem go nastraszy
proszę pana wiem...ideałów nie ma...ale
skoro już się pan zdecyduje
proszę nie liczyć na uległość i grzeczność...no nie
grzeczną dziewczynką to ja nie jestem...o nie
ale instrukcję obsługi mężczyzny znam
bez obawy...znam męsko-damskie zabawy
zresztą obsługa jest nie złożona
On...Ona...to dwa
jak by się nie dodawało..tak wychodzi i tyle
a jestem jaka jestem...raz chora z miłości
a to gorsze niż łamanie kości
a raz jestem odporna na warunki atmosferyczne...
czyli na zakusy rodzaju brzydszego...i co?
jeszcze pana nie odstraszyłam?...
o dziękuję,jak miło...
a ze swojej strony przyrzekam solennie...że
będę traktowała pana...proszę pana jak ósmy cud świata
ciekawe tylko jaka mnie za to czeka zapłata......
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra