Wybudzona wczesnym śpiewem ptaków
mam ochotę poranek w dłonie złapać
pomalować go kolorem pomarańczy
mam ochotę delikatnie jak motyl
opuszkami palców gładzić Twoje ciało
szklankę miłości jak mleczko wypić na śniadanie
Życie jak chleb codziennie zjeść trzeba
życie bywa jak kromka razowego chleba
bez smarowania żadnego sucha i pogryźć trudno
lecz wyboru nie ma,więc żuję wierząc że...
los kiedyś posmaruje,poukłada równiutko białe kromeczki
Uśmiecham się do obrazu tego
wygrany los od życia dostanę
wygrany los choć niespodziewany
czy szczęściarą nazywać mnie będę
odejść w chwale...odejść stąd
wystarczy już tych marzeń...dość
bo jeszcze uwierzę
wśród codziennej szarości
wśród nawału spraw
chciwe serce pragnie,chce wierzyć że...
ten los naprawdę uśmiechnie się
i da na śniadanie wielki kęs życia w dobrobycie
bez zmartwień i łez
.....tak,tak a Ty głupku już się ciesz
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra