wtulam się w ciebie nocy granatem spowita
szybuje gdzieś w przestworzach
czy zechcę wrócić nim dzień nastanie
...oto jest pytanie
zatopiona w ciszy łez
potyczki z bólem...kiedy kres?
pytanie goni pytanie
cisza,nikt nie odpowiada na nie
jak poza czasem...jestem jak bym nie była
wiadomo w jedności siła
a ja sama zostałam w labiryncie łez
wierzyć chciałam...teraz już przestałam
poszarzały anioł odwiedził mnie
popiołem jak grzechem obsypane
białe skrzydła...za dużo od niego chcę
koniec czy początek
czy Pan mnie kocha?
czy też wraz ze mną szlocha?
tak umiera nadzieja...
a kiedy tak się staje po cóż moje pisanie
już nic nie będzie jak było
droga bez końca........
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra