dziś nie wiem kogo więcej w Tobie było
jeden gest,jedno spojrzenie czary,magia
myślałam kpisz,żartujesz,ale mijały dni
nic się nie zmieniało ,trwało
co raz więcej z Tobą być chciałam
i odważyłam się i opowiedziałam
co mnie spotkało,jak życie mnie potraktowało
nie chciałam współczucia,litości
zrozumie wszystko zniosę to słowo NIE
ale tak się nie stało,nic w stosunku do mnie się nie zmieniało
mówiłeś kotku,kochanie,planowałeś,zapewniałeś
ale ja sceptyczna byłam i wymyśliłam test dla Ciebie
wiem wredne to było ,ale dla mnie tylko jedno się liczyło
czy to co mówiłeś prawdą było bo jak inaczej może myśleć
chora dziewczyna,to przecież kpina,żartowanie że chłopak
chce ją za wnętrze,za duszę...nie wiara to być nie może
bo kto w tym wrednym świecie mając całe rzesze zdrowych,pięknych dziewczyn
bez obciążenia żadnego dalej będzie twierdził że ze mną dalsze życie widzi
że niczego się nie wstydzi że lwy tak mają że szybko się nie poddają
a mi po głowie coś chodzi i podpowiada...oj to tylko maskarada
mimo że chłopak o telefon prosił,głucha byłam,ale on swój podał
i myśl szatańska zgoła zaświtała...no teraz będę go sprawdzała
głupia dziewczyny polityka,niby to się pomyliła i eska do niego puściła
treść przyziemna była...o stringi zawadziła,odzew był prawie natychmiastowy
od słowa do słowa,już jak by się znali nawet fotki sobie przesłali
a w sercu dziewczyny pożar ...a to oszust,zdrajca,podrywacz
i inne takie o tej treści,ale nic to dziewczyna choć gorycz w sercu się rozlewa
dalej testuje,dalej spiskuje...ale wiadomo złość złym doradcą
popędza i paraliżuje zdrowe myślenie...i nie wytrzymała i wyzwała
od oszustów.podrywaczy,zamilkła,zablokowała
o nie już chłopaka widzieć nie chciała,ukradkiem łzę ocierała
ale myśli uciekały i na tym się łapała bo one do chłopaka uciekały
i bardzo chciała by mówił znowu,opowiadał,kotkiem,słoneczkiem nazywał
i nie wytrzymała i odblokowała i potok słów i jedno stwierdzenie
oj kochana od piątego eska cię rozpoznałem i na 100% wiedziałem
i ciekaw byłem jak zakończy się ta gra to testowanie
czy nie widzisz kochanie mojego oddania mojego zaangażowanie
lecz dziewczyna nadal nie wierzy,nie ufa
bo nie znajduje odpowiedzi na pytanie dlaczego?
dlaczego zdrowy przystojny chłopak chce ją chora
nie wiadomo ile życia jej zostało,lecz to nie ważne dla niego
opowiada jej że miłość wszystko może
i została dziewczyna z dylematem...kto jej pomoże,podpowie co robić?
czy pokochać czy uchronić chłopaka zamykając się w skorupie w której trwa
czy świat może jej coś jeszcze dać?
czy chłopak kocha ją za jej Ja
kto wie kto zna
i nie śpi teraz dziewczyna,bój sama z sobą rozpoczyna
nie zdradzę imienia,lecz ten o którym pisze wie
powiem jedno...kocham lecz czy powiem TAK trudne pytanie
decyzja też...bo nie chcę Cię skrzywdzić...wiesz