przy małej czarnej czekała,oknem wyglądała
tak niedawno to było...lato i ich dwoje
złączone dłonie i w oczach iskierek moc
on jej warkocze rozplatał
ona zalotnie się śmiała
minione dni szczęśliwe dni
czas który przemija
w szufladkach wspomnień lekarstwo na miłość
utracone szczęście...jak znaleźć gdzie szukać?
a miłość samotnie siedzi w zadumie
nie wszystko rozumie
tak się kochali tak zapewniali
a jednak nie wytrwali
w zapewnieniu słowie...i miłość pomyślała
zamianę smutnej jesieni na ciepłe lato
pobiegnę do chłopaka podpowiem
bo cierpią oboje, dumni, uparci
i wysłał chłopak eska z zapytaniem
i dziewczyna się zgodziła
zatańczyli jak dawniej oboje
tańczyli noc całą
i zapomnieli co ich poróżniło
i na nowo pokochali
bo miłość to wielka siła