mój stary olbrzymi fotel
lubię tu siedzieć
cisza i trzask ognia i figlarne ogniki
a noc nadciąga ciemna,zła
wiatr konarem jabłoni o okno uderza
dziwny stuk echo niesie
w zaułku cichych modlitw
poradnik dla złamanych serc napisać
słowa w zdania poubierać
chwile zapomnienia...zostawiona przeszłość
jak ostatni pocałunek nad ranem
złota klatka...myślisz że dla mnie jest?
rozmowa dziwna...uparty telefon
tyle słów...ciągle te słowa
na moich rzęsach łza...jak październikowa mgła
czemu nie chcesz mnie zrozumieć?
czemu ciągłe niewiadome?
zapytałam wprost...nie odpowiedziałeś
gdzieś pomiędzy dziś a jutrem
na odległych krańcach mojego Ja
wyprasowane nadzieje i znaki zapytania
uwięzione myśli i prośba do Ciebie
bezduszność,niepewność,codzienność
zasnąć,zapomnieć...nie wracać
nie mów nic,nie rań
bezradność i strach
serce podpowiada i drży
czym ta nasza miłość jest
jak dwie strony medalu
dobrem i złem