białe anioły w koło mnie...gdzie jesteś,gdzie
słowem jak pieszczota powitać Cię chcę
uchylone drzwi do serca mego...
wejdź,rozgość się,nie każ czekać długo
razem się zgubimy pod niebem w gwiazdy ubranym
o mojej miłości opowiem
Twoja i moja przygoda
dzwonek do drzwi..jesteś
to wcale mi się nie śni
zaczarowany czas niech trwa
uśmiechy losu,dotyk dłoni
głos który melodią gra
ten czas...dziś i jutro
co dnia...alfabet miłości
słowo pisane co dnia
nas dwoje i ciemność
nasza noc i miłość co w cieniu czekała
niedoskonałości brak
intymność,bliskość ciał
jak na łące bujną trawą porośniętej
zanurz się ..trwaj
sen co ziścił się na jawie
podwórko ludzkich uniesień
słów słodyczy nigdy dość
wykrzycz moje imię...
i zaśnij z nim na ustach
siła miłości jak czar unosi w przestworza
minie tydzień,miesiąc,rok...lata
a my wiecznie młodzi
nienasyceni sobą,pragnący
dziękuję Ci Panie za to wielkie
tu na tej ziemi doznanie...