jak kot po cichu się skrada
me ruchy drapieżne i płoche
gwiazd nawet unikałam
wiatr szumem kroki głuszył
przed księżycem twarz skryłam
pytasz...czy czegoś się wstydziłam?
mrok zakrywa winy
na Ciebie skazana
chcę wierzyć że nasza miłość nie zgaśnie
będzie trwać jak świat z milionami lat
namiętne wspomnienia
spokój jak balsam na duszę spływa
myślę sobie...umysł się wyciszy,wypocznie
i biec już przestanie
ech nie...nie
myśli jak wilków głodna wataha dopada mnie
spowiedź dnia,czarnych myśli otchłań
nie proszę,nie,ja nie chce,ja wiem
pozytywne myślenie ...ono w cenie
jak wody kropelka dla spragnionego
jak iskierka ognia dla zziębniętego
tak dla mnie nich bedzie tajemnica dnia nowego
co pomarańczem wschodu się budzi
niech będzie pozytywem uśmiech
dla mijanych,nieznanych ludzi
niech będzie krzyk ptaka co do lotu
szykuje się za morza
to wszystko niech mnie motywuje
niech dopinguje
i kiedy wstanę dnia każdego
sama sobie powiem
wszak to tylko życie
od wieczora do rana
od stycznia,maja po grudzień
i od nowa...i po co ci ta
zamyślona głowa?