nicola555

 
Rejestracja: 2008-08-05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Punkty177więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 23
Ostatnia gra

kto błądzi?

dokończ mnie pisać literami miłości
muzyką deszczu w nuty ułóż
w teatrze twarzy ustami ślad zaznacz
ucz się mojej ciszy kiedy dusza śpiewa
jesteśmy nadzy,o darci ze wstydu
sobą pijani błądzimy w zakamarkach ciała
największe tajemnice odkrywamy
nie zabraknie szeptów i pieszczot do rana
żyjemy kto wie ile...przygodo trwaj wiecznie
choć nic wiecznością nie bywa
kochajmy chwile nie traćmy czasu na spory
 słów szkoda i ciszy szkoda
ponad czasowi kochankowie
z ogniem co pali co podpowiada
mgła zapomnienia nad nocami co już były
                                  ból przeszłości
kim będziesz kiedy nowy dzień wstanie?
o co mnie zapytasz i co odpowiem na Twoje pytanie?
na jakiej stacji wysiąść mi wypada?
kiedy dżungla uczuć mnie rozsadza
jedno słowo i precz idą postanowienia
ile razy się zarzekałam,ile razy postanawiałam
                                   nic ci nie odpowiadałam
                                   ale czy to długo trwało?
                                   kapitulowałam...kiedy Twój ciepły ,spokojny głos słyszałam
i choć nie chcę głośno powiedzieć tego
ale pragnę tego samego co Ty
tylko nie wiem dlaczego mimo że chcemy dobrego
jednak na opak to wychodzi i pytanie
gdzie błądzimy?
i czy kiedyś się nauczymy?

osiecka_byle_nie_o_milosci_1.jpg

f5dae43a0361d1215111f341b1f7e8ea_th2.gif

33631920.jpg
nietoperze-noc-cmentarz-ksiezyc-drzewa.j

w ten czas

życie to nadzieja,więc płynę nadzieją gnana
chwytam dni i noce nazw zapomniane
mijam złote barwy na liściach jesieni
i bezkresy białe w ciszy zimy ubierane
kilka chwil czy lata całe
wspomnienia jak klucz...daleka droga
na straży sekretu postawione słowa
w szumie jak w muzyce,uśmiech bez powodu
głośny gwar i śmiech w około
zapach ciasta i choinki...święta blisko
oddycham tajemnicą,zapominam siebie
dziecięca naiwność...wiara w Mikołaja
kompot pachnie w całym domu
niby blisko a daleko
magia chwili...złudzenie
nic nie będzie tak jak było...dom
to już tylko słowo...ogień przygasł
jak żebraka dłoń wyciągnięta po datek mały
tak ja proszę Panie ,choć na chwil parę
przywróć dziecięcą beztroskę
w ten magiczny czas daj nacieszyć się
ciepłem domu rodzinnego...
nie proszę o wiele
...stół z białym obrusem
...sianka garstka mała
...i puste nakrycie
...chcę z niego skorzystać
...kolędę zaśpiewać
...ucałować rodziców dłonie
...żyć tą chwilą
...a potem? nie ważne
...niech wraca to szarezycie-bez-nadziei-nie-ma-sensu.jpg

P1590953.jpg
swiateczny_stol_1174813.jpg

gallery545ccb78360d06.73510443.jpeg

powieka czasu

ileż poranków i ileż zachodów czekaniem naznaczone
szczerze?...nie wiem,już liczyć przestałam
huśtawka nastrojów...lotne myśli
i taniec samotny na wietrze
nagie ciało w pościeli i drzewa...
co szeptem modlitwę do ucha wlewają
o nie...życie wcale cudem nie jest,nie
kroczę przez nie z wielkim trudem
choć znam wartość swoją...
ale przyszłości się boję
choć latarnie mrok rozświetlają
jednak tajemnic nie odkrywają
i choć mówisz mi...damy radę
małymi kroczkami do celu
a ja chcę dotknąć to co szczęściem się nazywa
już nie lubię czekać
chcę by trwało lato
by ta łódź co życiem się nazywa
już na spokojne wody wypłynęła
by sztormów już nie było
by wszystko się ułożyło
słońce świeci kiedy chce
wokół nas płynie czas
i pod jego powieką zatrzymały się dni...
nasze dni...trudno pogodzić się z tym
proza życia...kilka gram szczęścia
ale my na kilogramy czekamy
i choć nie raz tracę nadzieje
lecz Ty codziennie żarliwie
zapewniasz...uwierz...doczekamy
1433274481_WschodyZachody_01.jpg

taniec.jpg
blog_es_5139998_8091273_tr_d087e17213.jp
images?q=tbn:ANd9GcQIxqCzLR5vD0Hko_RY88s


oj ty zycie

szalony dzień,kolejny,słowa nie tak zrozumiane
nie w tym czasie na pytanie od powiedziane
podejrzenie,niewiedza,nie wiara
i już ta jędza wredna podpowiada,szepcze
i nigdy nie jest na tak raczej zawsze na nie
ale spokojnie,dam rade
nie będę po katach chlipała,nie będę się zamartwiała
raźnym krokiem wyszłam na spacer przed siebie
moje bezkresy,w dole rzeka zapraszała
jednej minuty się nie zastanawiałam
wiatr nerwowo włosami targał
 pod kurtkę zaglądał natrętnie
rzeka falami bulgotała...tak jak i ja się wnerwiała
wiem nic mi tak nerwów nie ukoi jak spacer bez celu
iść aż zmęczenie poczuję wtedy przystopuje
zastanowię się troszeczkę...
wiem,znam przeżyłam nie jedną taka wycieczkę
a telefon nie ustawał...dzwonił i dzwonił
ale ja go słyszeć nie chciałam...
sama z sobą sobie pogadałam...
z początku nie było porozumienia,tylko biadolenia
jakieś żale i skarg linijki cała...ale do jasnej Anielki
dość i basta nie tędy droga...wcale nie jestem taka uboga
mam siłę i cele a z resztą od czego są przyjaciele?
i skoro doszłam do wniosku tego...jak nie zawróciłam
do domku wróciłam...usiadłam jak zawsze w takich chwilach
w ulubionym fotelu na wprost ognia co się zawsze do mnie śmieje
i już mam nadzieje...
cóż życie ma barw i tonów wiele lecz nie zawsze daje nam 
te radosne i te pastele...
ale jutro nowy dzień wstanie
i ja będę miała nowe zadanie4614.jpg420713.jpg
kominek-i-fotel.jpg






sens istnienia

niebo w Twoich oczach...maj i my
zatrzymani w morzu marzeń i snów
bukiecik konwalii mi dałeś
i poszliśmy przed siebie
przez szumiący las
wierzchołki drzew się kłaniały
ptaki radośnie śpiewały
słońce promykami się bawiło
tak mi ciebie brak
ten szary grudniowy dzień wspomnienia tego
majowego dnia przywołał...tęsknota
przyjdź...szalem ramion otul mnie
wpraw w błogi stan
rozstania i powroty...
jeszcze tak być musi
ciężki czas...pytam
co na pokrzepienie serca mi dasz?
ono nie chce tak...udręczone ciszą,czekaniem
nie raz buntuje się,wręcz spiskuje
pragnienie obolałych serc
 w odbiciu tego szarego zimnego dnia
nie jesteśmy w cierpliwość ubrani
bezradność co noc dopada nas
tylko sen o przyszłości
pozwala przeżyć samotność
przecież mamy receptę na życie
czekamy na ten dzień
który nagrodzi cierpienie
i da sens istnienia
789654.jpeg
_MG_0004%2B1.jpg765911bc418fd8fdba3b4f72d2e75f49,62,37.j
0e78063391f23fd474561c5db45e02c0_th2.gif