spod powiek zamokniętych
oczu zwierciadeł ukrytych
koloniami roztaczam tęsknotę
w Twej dłoni ściśniętą
barykadą usta kipią
przelewając czarę odległości
wielbiąc każdą milisekundę
u Twego boku zastygłą
lat nie przeliczę
uczuć nie narysuję
jak bardzo chciałbym
w Twym blasku choć zgasnąć
prostota wypowiedzi polega na rytmie serca w każdy fragmencik włożonego