Elektrownia Bełchatów moc 5472 MW do likwidacji.
( Jak informuje łódzka „Wyborcza” do Komisji Europejskiej przekazano plan wygaszania elektrowni Bełchatów. ifo z dnia 1.02.2024)
Kopalnia Węgla Brunatnego „Bełchatów” do likwidacji
Pole „Bełchatów”, Pole „Szczerców” kończą się zasoby 2038r.
Pole „Kamieńsk” - oceniono jako nieopłacalne wydobycie
źródło http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-4a23465b-909d-41a9-8ed4-3995f8d09a4b
Pola „Złoczew” zasobów jest do 2050 allle
Planowana inwestycja w kopalnię węgla brunatnego ze złoża „Złoczew” odbiega od standardów zrównoważonego i odpowiedzialnego rozwoju.
źródło https://belchatow2050.pl/dlaczego-wegiel-ze-zloza-zloczew-powinien-pozostac-pod-ziemia/
Co planowane jest ?
Wiatraki , panele fotowoltaiczne i wielkie dwa jeziora najgłębsze w Polsce, bo 170 m głębokości
Pytanie co jak w nocy nie będzie wiało ?
Bo jak spadnie śnieg to wiadomo, 20% Polski będzie bez prądu.
"Hunowie" konkrety
Zrozumieć różnicę...
...Pomiędzy osobami które rozmawiają z Tobą w wolnym czasie a ludźmi którzy szukają wolnego czasu by porozmawiać z Tobą...
Nie moje lecz bardzo dobitne
https://vm.tiktok.com/ZGehyornS/
prawdy
Są prawdy, które trzeba przecierpieć, przepłakać, przekrzyczeć, przemilczeć.
Przytulić do poduszki. Nocą powierzyć gwiazdom, za dnia obłokom.
Są kłamstwa, które trzeba usłyszeć, odkryć, znienawidzić.
Posypać solą, schować pod powiekami głęboko.
Są ludzie, od których trzeba dostać kopniaka prosto w serce, by przejrzeć na oczy, by nie chcieć przebywać z nimi więcej.
I są Anioły, które wyciągają do nas skrzydlate dłonie.
Ich piękne dusze i mądre oczy niejednokrotnie są bezpiecznym schronem.
Spowiedzi moja
Spowiadam się sobie nic nie pomine
Spowiedź to będzie w zaciszu nocy
Kary i winy i żądze okrutne
Myśli rozbieram warstwa po warstwie
Przyrzekam ,uciekać chciałam,lecz nie zdołałam
Dopadła strzała i powaliła...
Przed samą sobą nie ma gdzie uciec
Żądze to one rządzą przecież
A rozkosz bez nazwy chyba
Bo ją każdy inaczej nazywa
Czy jestem szczęśliwą losu partnerką?
Czy kiedyś zapłacę wysoką cenę?
Czy słowo kocham znaczyć ma niewiele?
...Y de tanto soñar...
https://www.youtube.com/watch?v=-PtygPDQhfE
Znów rok starsi
Oglądając się za siebie
widzę twarze roześmiane
myśl biegnącą zapomnieniem
łzę wyrytą w kontuarze
Oglądając się za siebie
Widzę troski i obawy
Tak mi teraz jakoś dziwnie
Czas zasklepił stare rany
Dawne Nicki znane tutaj
Dziś przybrały inne formy
Ludzi których tu poznałem
Nigdy już się nie zapomni
Dzisiaj stoję w innym miejscu
Zaciskając mocno palce
A co u Was dzisiaj słychać
W jakiej Wy żyjecie bajce ?
"Tylko świat w którym dzieciom nie brakuje uśmiechu wydaje się być namacalną przyczyną naszych starań."
28.01.2024r n(k)
Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie
I
Nocą, gdy ciemność przenikała drzewa, las stawał się areną dla mrocznych tajemnic i nieuchwytnych, fantazmatycznych zjaw. Wiatr złowrogo szeleścił w liściach, dźwiękiem przypominając szept upiorów. Gałęzie skrzypiały niczym kości ofiary łamane przez psychopatę. Wycie wilków przepełniało tę wyklętą przestrzeń niczym krzyk dusz skazanych na wieczną mękę. Każdy odgłos stawał się ostrzeżeniem, szeptał do ucha: - Nie jesteś sam, coś czeka w cieniu...
Było to złowrogie królestwo, gdzie śmierć czaiła się za każdym zakrętem, gotowa zaskoczyć, pochłonąć i strawić swoją zwierzynę. To był las, który nie darował, nie zapominał i nie pozwolił, byś uciekł z niego nietknięty. Było to miejsce, gdzie groza wiła się między korzeniami, a niebezpieczeństwo skrywało się w każdym kącie.
Tu ciemność żyła własnym życiem. Tu cienie, niczym demony, wypełzały spod korzeni i przeciskając się przez gęstwinę drzew, gotowe były chwycić za gardło każdego, kto stanął im na drodze. Tu drzewa wydawały się zdeformowane przez nieznane siły, ich gałęzie wyglądały jak wyciągnięte ręce skore do schwytania wszystkiego, co miało ludzki kształt.
Duszna atmosfera, powietrze przesycone zapachem gnijących liści i czegoś znacznie bardziej zepsutego oraz gęstniejąca mgła tworzyły zaklęte zasłony, za którymi czaiły się niewidzialne strachy i koszmary, pragnące skosztować krwi niewinnych. Woda stojąca w kałużach wydawała się wrząca, jakby kryła w sobie potężną moc zła.
II
W mrocznej głuszy lasu, na wilgotnej ziemi, leżało martwe ciało kobiety. Po jej oczach – zwierciadłach duszy – zostały tylko puste jamy, w których odbijała się nicość. Ktoś brutalnie pozbawił ją wzroku, wydłubał gałki oczne. Na białej skórze damskiej dłoni wyróżniał się tatuaż, misternie wyryty napis: „Hic habitat felicitas”*. Ubranie, obtarte i postrzępione, oraz liczne ślady bójki malowały opowieść o desperackiej walce o życie…
*Tu mieszka szczęście; często spotykana inskrypcja na portykach rzymskich burdeli.
Moje marzenia
Rozbiegane moje marzenia
Pod obłoki wylatują
I choć w koło wszystko
Jest w zimowej szacie
Mrozem szczypie śnieżek pada
A w mym sercu jak ballada
Lato swoje opowieści
Jak obrazy swe rozkłada
Nic to że wieczory długie
Ciemność za oknem się skrada
A ja właśnie się nie nudzę
Biorę Ciebie w posiadanie
Nic to wcale że czas pędzi
Ważne że mi się dostaje
To że stoję na krawędzi
Jestem z Tobą i zostanę
Wszak wiesz o tym
Jesteś światłem jesteś cieniem
Jesteś moim grzechem na sumieniu
WOŚP 2024
Zawsze byłem zwolennikiem WOŚPu, ale w tym roku mam dylemat.
Płuca po pandemii, w większości u starszych osób.
Jeśli starszych, to w większości u oglądaczy TVP, a teraz Republiki.
Nie wiem, czy po tylu latach szczucia i nienawiści chciałbym w tym roku dołożyć choć grosik.
Zmiany, jakie zostały trwale wypalone w ich mózgach są nieodwracalne.
Wybacz Yurek, podobno karma wraca.
Zobaczymy się w przyszłym roku.