Agent_Mietek_z_Centrali

 
Status związku: to skomplikowane
Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: przyjaźni, randki, związku, rozrywki
Znak zodiaku: Lew
Urodziny: 1982-08-18
Rejestracja: 2018-09-30
Kiedy rybkę sobie zjecie, wnet się lepiej poczujecie!
Punkty49więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 151
Ostatnia gra
Bingo

Bingo

Bingo
6 lat 30 dni temu

Przestrzegam przed piciem dynksu!

Uwaga! Przestrzegam wszystkich przed piciem dynksu! W zeszły weekend przyszedł do mnie znajomy z kolegami i zaproponowali mi wyjście na miasto celem rozrywki i spożywania alkoholu. Nie zastanawiając się długo zdecydowałem się na tą propozycję bo i tak nie miałem co robić w domu. Oni powiedzieli tylko żebym zabrał ze sobą kasę, tyle ile mam. Miałem 56 złotych więc wziąłem je ze sobą. Poszliśmy razem do pewnego parku niedaleko dworca kolejowego a oni zaproponowali na początek picie dynksu. Piszę dynks a Wy pewnie nie wiecie co to właściwie jest. Otóż jest to denaturat lub inaczej dykta czyli skażony spirytus. Dynks jest fioletowy, ma 92 % alkoholu i trupią czaszkę z kośćmi ułożonymi w literę X. Od panów którzy przebywali w pobliżu dowiedziałem się też że ten międzynarodowy znaczek trupiej czaszki z kośćmi oznacza „trzymajmy się bracia”. No więc jeden z moich znajomych zaproponował mi 100 złotych jak wypiję szklankę tego trunku. Pomyślałem, dlaczego nie, raz się żyje i będzie to łatwa kasa. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Przechyliłem szklankę na dwa razy. Nagle ugięły mi się nogi i tyle z tego pamiętam. Chyba dorzucili mi tam jakąś tabletkę gwałtu albo innego nowiczoka bo po takiej dawce zazwyczaj się rozkręcałem. Jak pisałem powyżej nic nie pamiętam. Wczesnym rankiem drugiego dnia obudzili mnie przechodnie w parku. Byłem przyklejony taśmą klejącą do ławki tak że nie mogłem się ruszać. Usta też miałem zaklejone taśmą i dodatkowo wciśniętą w nie marchewkę. Oprócz tego na całym ciele miałem pomalowane pisakiem obraźliwe rysunki i teksty. Dodatkowo też w miejscu gdzie diabeł mówi dobranoc i gdzie nie dochodzi słońce miałem wciśniętą piłeczkę pingpongową i opalone zapalniczką włosy łonowe. Tak skończyła się ta historia, dobrze tylko że w nocy nie zamarzłem na tej ławce. Aha, oczywiście w portfelu nie miałem już pieniędzy, komórki też już nie było za to w kieszeni znalazłem kartkę z napisem „je**ć frajerów”. Dlatego moi drodzy przestrzegam Was przed piciem alkoholu nieznanego pochodzenia w nieodpowiednim towarzystwie.