O Święty Walenty! O Święty Walenty!
Jakiś ty nierozgarnięty!
Już od stycznia wznoszę modły
Byś obdarzył mnie miłością,
Byś tym razem był dość szczodry.
Niech mi inne pozazdroszczą.
W zeszłym roku na błagania
Nie wiem czemu, z jakiej racji?
Podesłałeś Pawła - drania.
Nie oczekuj dziś owacji.
Paweł owszem, człek obyty
Władał piórem też nad ranem.
I był trochę skryty przy tym
Lecz okazał się... plebanem.
O Święty Walenty! O Święty Walenty!
Jakiś ty nierozgarnięty!
Wspomnisz? Lata temu cztery
Były we mnie żal i beznadzieja
Właśnie rzucił mnie Ksawery
Podsunąłeś mi Andrzeja.
Przyznam, "towar w pierwszej klasie"
Co dnia mu szeptałam: Mister.
Zanim przeczytałam w prasie,
Że ścigany gończym listem.
O Święty Walenty! O Święty Walenty!
Jakiś ty nierozgarnięty!
A pamiętasz Zenobiusza?
Jawił się intelektualistą
A po prawdzie, jęczydusza
Z "kompleksową", pełną listą.
Proszę: Zenek chodź do kina
Lub opery, na ten przykład.
Cierpiętnicza, kwaśna mina
I o zagrożeniach wykład.
O Święty Walenty! O Święty Walenty!
Jakiś ty nierozgarnięty!
Gdzieś po drodze zahaczyłam o Daniela.
Ten przykładem i łysiną świecił.
Przypadkowo mu zajrzałam do portfela.
A tam fotka - żona, teść, teściowa, dzieci.
Pytam: Daniel, co jest grane?
Familiada kawalera?
A on: To pozamiatane...
Się zgapiłem. O cholera!
O Święty Walenty! O Święty Walenty!
Jakiś ty nierozgarnięty!
Przemyślałam, wiem - ten kacet,
To, że sadzisz mnie na grube miny.
To dlatego, żeś ty facet.
Za rok modlę się do Walentyny!