Dojrzała niczym winny owoc słońcem napęczniały,
wygrzana w promieniach niejednego lata.
Choć bywa lekko zamazana przydatności data,
istotne by wciąż przy niej zmysły grały.
Bez iluzji w "żyli długo i szczęśliwie".
Bez pąsów, dąsań, tupań małą nóżką.
Już brak jej złudy bycia dobrą wróżką,
choćbyś zapewniał ją o tym mocno i żarliwie.
Temperament obudził się w niej lekko spóźniony.
Obdarzyć ciepłem gotowa nawet syberyjskie lody.
Nie tracąc czasu na umizgi, flirty i taneczne gody,
od dawna sposób zna na oziębły mur obrony.
Dokładnie wie: dlaczego, z kim a nawet kiedy.
Czego unikać świadoma znajomością rzeczy
i nikt kto zmądrzał prozą życia nie zaprzeczy,
że przy niej nie przysporzysz przypadkowej biedy.
Godność w niej miary wprost książęcej,
zna wartość każdego swego zdania, słowa.
Dlatego popatrz, czytelniku drogi, na ile jest gotowa
"quadraginta", kobieta ...letnia, a może nawet więcej?