Rozlała się szarość pomrukiem zegara,
po mętnym niebie przygnębień i łez.
Możesz, do skutku, nawoływać się starać,
lecz czy to pomoże? Ja sądzę, że nie.
Zamiast uśmiechem częstować wędrowców,
skanujesz ich z żalem, chcąc ujrzeć tę twarz,
która dla ciebie jest dachami wieżowców:
skąpana w słońcu i bije z niej blask.
Chcesz się zanurzyć w głębokim spojrzeniu,
które, chcesz tego, wyraża coś więcej niż śmiech,
a jednak wzrok twój, ponownie… ląduje w cieniu.
Możesz powiedzieć: „to znowu pech”,
ale zaczekaj, bo szczęście nadciąga.
Już dłonie stęsknione ku tobie wyciąga.
Raaziel
Haven
Rejestracja:
Tajemnica jest najwyższą wartością, zaś miłość jest największą z tajemnic. https://mojagrafomania.wordpress.com/
Ostatnia gra