Wrześnianin PWR

Status związku: wolny(a)
Chcę grać z: kobiety
Szukam: przyjaźni, randki, związku, rozrywki
Znak zodiaku: Koziorożec
Urodziny: 1990-01-03
Rejestracja: 2022-06-17
Coś o mnie
Punkty62więcej
Do utrzymania poziomu: 
Ilość potrzebnych punktów: 138
Ostatnia gra

Ostatnia Impreza

Powiedzieć swemu bratu, że został mu rok życia , wybacz nie znam odpowiedzi przerasta mnie trudność pytań . Strach oddychać , sam jestem swoim wrogiem może dlatego za przyjaciół i bliskich pierwszy bym skoczył w ogień . W głowie mam paranoje, myśli skarżone polonem biała obrysowane kreda, żółta taśma, psy, koroner . Zabierzcie mnie stąd , odejść chce w przeszłość , dajcie mi kaftan lub od razu kata i elektryczne krzesło . Świat podnosi mi non stop tętno , jebana nerwica natręctw , modlę się wciąż o obojętność . Masz odwagę z dumą twierdzić że cały jest świat Twój ? No to przekaż chorej matce że jej syn zginął w wypadku . Myśli wciąż wiszą na pasku , rzeczywistość w rękach znika , nie masz pojęcia co mówię ? Zamknij mordę nie znasz życia . Klęska chwyta znów za gardło w umyśle mam to , wiem że na końcu tunelu dawno zgasło światło. Jedni pragną gładko zasnąć , ja już w nic nie wierzę . Kiedy umrę zamiast stypy zrób mi ostatnią imprezę.


Znajomy sen

W nocy odwiedził mnie znów znajomy sen . Wielki pałac , duży garaż a w nim złoty Cayenne.Ludzie bez zmartwień , szczęście wokół każdy zdobył swój cel . Gdybym mógł zostać w tym świcie nigdy nie obudzić się spokojne czasy, bez konfliktów i walk dostatnie życie a nie ciągły bilas zysków i strat nikt sie nie boi że na plecach ciąży fiskus i bank nie ma bezdomnych, każdy na swoim dziedzińcu jak pan. Bezpieczne ulice miast nie ma podziału na bogatych, biednych, różnice klas. Każdego stać by mieć czas na dobre chwila jak w spa a nie tyrac na dwie zmiany , by odbić życie od dna . Wszyscy do czegoś doszli patrz, koledzy z podwórka dzieciaki co maja przyszłość a nie kredyt za studia dalekie plany a nie rebus jak tu przetrwać do jutra dopasowany każdy szczegół niczym element w puzzlach , zamiast na metki ubrań, każdy patrzy przed siebie bez kompleksów, tylko pełne wyobraźni kieszenie jedyny problem kaseta szumi w walkmanie już zaczynam w to wierzyć mordą uderzam o ziemie .


3 minuty syfu

To tylko brzmienie, trzy minuty syfu a mnie te trzy minuty ciągle trzymają przy życiu Kurwa, ty zaryzykuj i się powieś na klamce w końcu ostatni znicz Tobie na grobie zgaśnie . To nie jest hardcore , tylko sprawcę mi pokaż. Powiesz muzyka szatana, tych na ławce przy blokach widzisz zbawcę, proroka czy farsę? To obraz , bo kto powie o śmierci syna matce co wciąga? Podetnij sobie żyły przecież żyć nie warto , to kwestia chwili, widzisz w tym lekarstwo . Tu wszystko dzieje się raz to czego mamy się bać , zapachem śmierci ciągle drażni nas miasto . Wysoki sadzie moje imię to zawiść , nie mam ojca , matki w sercu swym żywię nienawiść . W sumie jesteśmy tacy sami tylko u innego źródła , pomiędzy marzeniami mierci nas to co wkurwia . Czy to jest hardcore z kulą siedzieć w lufie dla małolatów HC to na raz wlać w siebie kufel System ma ciebie w dupie , a kiedy dorośniesz Twój jebany pistolet w dłoni wyprzedzi rozsądek. Tutaj każdy jest bondem, a co drugi agentem , tylko jak mówisz o prawdzie trzeba by umyć ręce , los tłumi co święte , każdy najmniejszy szczegół . Twoja śmierć ucieszy tutaj tylko zawistnych szpiegów . Bez ambicji w biegu brak spierdala nam czas dziś , czy aby to jest hardcore gdy przegrana nas drażni? Nie ma brat wyobraźni , raczej fart i ryzyko . Więc kurwa mać do chuja masz ten hardcore za friko.


Za drugim razem

No przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie łatwo. Zamiast łóżka, czterech ścian, tylko powietrze i karton. Przedstaw szczęście tym faktom i tak Ci nikt nie powie gdzie w szaleństwie tym wartość. Ojciec zasnął nad szklanką, a matce wszystko jedno.I tak się toczy życie między ciszą a wpierdol. Dla niej to ostateczność, aż po usraną śmierć, tylko serce które pragnie słyszeć " Masz mamo mnie ! " Jesteśmy tacy sami Boże zadufani egoiści wygrzani jak ogień To co budziło trwogę , bawi jak lunapark I tak dla debili kwestią odwagi w tych czasach. Tydzień temu chciał się mój znajomy zabić Panie świeć nad jego duszą wśród łakomych cmentarzy . Se pozwalamy, nasze nawyki zwłaszcza, tak zabija nas alkohol i kluczyki do auta . Boże daj mi się zestarzeć, myśli ku górze fruną , nawet jeśli skończę pchając wózek z makulaturą . Czasem ludzie żałują swoich czynów na pewno ale to, że rozgrzeszamy skurwsesynów refleksją


Nikt nie obiecywał nam , że będzie łatwo

Gdzie ten świat co cenił serce , lojalność ? Sentymentem ogarnąć tego nie da się już , będą Ci udowadniać wciąż , że jesteś na sprzedaż tu . Ile razy dane było słyszeć nam że wątpią , w naszą wiedzę, intelekt, kryjąc prawdę ze złością . Nie daj żyć emocjom , bo ludzie widząc ból , zamiast pomocnej dłoni tylko dobiją znów , a idź w chuj z taka śmiercią ! Ja wierzę w dzień kiedy przegrani zwyciężą , koniec przeprawy przez piekło , oczy pieklą , to odciśnięte piętno podróży , tylko kto nam takie piekło wywróżył ? Ty mi powiedz chodź raz , dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach ??? Uczą nas łgać , pluć , hańbić , poniżać, kraść , szczuć , walczyć , zabijać ! Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów , szybciej niż targu ubija diler kałasznikowów . Byle powód jest dobry do zbrodni z wojny , chce wolny być zawsze , nie tylko w ironii.