cytra4242

 
Rejestracja: 2015-09-04
Staj­nia Augia­sza w star­ciu z moimi myśla­mi jest porządna.
Punkty95więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 105

wymyśliłam ciebie


Dzisiaj nagle wymyśliłam ciebie,
twoje imię zadźwięczało we mnie.
Choć tyle, tyle, tyle innych jest –
znam tylko jego dźwięk.

Do mnie mów najłagodniej,
jak tylko ty potrafisz
i podaj rękę spłoszoną
szczęściem nagłym.

Dla ciebie usta moje
i ciepło moich dłoni.
A potem przyjdą noce,
jak psy wierne pod nasz dom.

Jaką drogę wybierzemy razem?
Spłonął wieczór w horyzoncie gwiazd.
Tak wiosna świeci, świeci znów
nad jedną z naszych dróg.

W oczy patrz najłagodniej –
jak tylko ty potrafisz
i całuj wargi spłoszone
szczęściem nagłym.

Dla ciebie usta moje
i ciepło moich dłoni.
A potem przyjdą noce
jak psy wierne pod nasz dom.

Agnieszka Osiecka

 "bolą mnie te niedziele gdy sama przez odświętny tłum idę i szukam kogoś kto tu wśród ludzi jest tak samo sam"




Agnieszka Osiecka

Gdyby żyła skończyłaby dzisiaj 80 lat. Dla mnie żyje w swoich piosenkach i wierszach. 
https://youtu.be/pfh3R0WLvVY

Jacyśmy byli, przyjaciele moi,
czy nam o ważną sprawę szło,
o co się który z nas niepokoił,
czy o dobro, czy o zło?
Ja wam na to powiem godnie,
nie nosiliśmy się modnie,
ani chcieliśmy wygodnie
sobie żyć...

Co się nażyłam, to się nażyłam,
co się napiłam, to się napiłam,
co wymarzyłam, to moje!
Co przetańczyłam, to przetańczyłam,
co pogubiłam, to pogubiłam,
a co znalazłam, to moje!
Co przegapiłam, to przegapiłam,
a co zrobiłam, to moje!

Jacyśmy byli, przyjaciele moi,
czy nas pamięta jeszcze kto?
Czy nas legenda pięknie przystroi,
czy popłyniemy gdzieś na dno?
Myśmy żyli jak na wietrze,
myśmy żyli niezbyt grzecznie,
myśmy żyli niebezpiecznie,
ale jak!

Co się nażyłam, to się nażyłam,
co nawarzyłam, to nawarzyłam,
co naprawiłam, to moje!
Co zapłaciłam, to zapłaciłam,
co przebaczyłam, to przebaczyłam,
a co pamiętam - to moje!




protest kobiet w Islandii

24 października 1975 r. 90 proc. islandzkich kobiet przerwało pracę. Te z nich, które były gospodyniami domowymi, przestały gotować, sprzątać i zajmować się dziećmi. Wszystko trwało tylko jeden dzień, ale zapoczątkowało prawdziwą rewolucję.
Gdy ONZ ogłosiło rok 1975 Rokiem Kobiet, przedstawicielki najważniejszych kobiecych organizacji w Islandii zebrały się, żeby ustalić, jak należy to uczcić. Feministki z grupy Czerwone Pończochy zaproponowały, żeby zorganizować ogólnokrajowy strajk. Przekaz miał być prosty: mężczyźni, nauczcie się w końcu doceniać pracę kobiet! - opisuje "Guardian".

Choć nie wszystkie Islandki były równie radykalne nastawione, pomysł chwycił. Po naradzie ustalono, że zamiast strajkować, wszystkie kobiety wezmą tego samego dnia wolne. Żaden pracodawca nie mógł im tego zabronić. Co ważne, do protestu miały dołączyć gospodynie domowe, których obowiązków większość mężczyzn nie uważała za prawdziwą pracę.
Islandzcy panowie początkowo pokpiwali z planu, ale 24 listopada miny im zrzedły. Kobiety zamiast iść do pracy lub zajmować się domem, siedziały w kawiarniach nad kawą i papierosem. Do akcji włączyło się 90 proc. Islandek. Kobiety zbierały się na placach, aby słuchać przemówień działaczek i dyskutować o nierównościach. W tłumie były starsze panie i licealistki, wystrojone damy i robotnice z fabryk.
A co w tym czasie robili mężczyźni? Rozpaczliwie usiłowali przetrwać. Niektóre szkoły, sklepy i fabryki trzeba było pozamykać, bo nie było komu w nich pracować. Dla innych instytucji największym problemem okazały się... dokazujące w biurach dzieci, których zdesperowani ojcowie nie mieli z kim zostawić. Z półek supermarketów poznikały kiełbaski - jedyne danie, z którego przyrządzeniem radziła sobie większość islandzkich mężczyzn
Ten jeden dzień, który Islandczycy nazywają "długim piątkiem", spowodował prawdziwą rewolucję. Kobiety, które uczestniczyły w wydarzeniach sprzed 40 lat, wspominają, że poczuły, że mają w sobie oparcie i jeśli będą działać razem, mogą wiele zmienić.
Współczesna Islandia uchodzi za jedno z najbardziej przyjaznych kobietom państw świata

Długie te nasze jesienie

Pora coś tam ogrodzić, usmażyć,
wynagrodzić, utulić, pomarzyć,
pora wrócić do własnych żon
czernieje klon...

Pora wrócić do dawnych rachunków
tych z gazownią i tych z Panem Bogiem,
pora wrócić do starych frasunków
już mrozy za progiem...

Oj, długie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje, spokoje...

Czas wyciągnąć obrączki z szuflady,
być gotowym na ważne narady,
pora zioła zaparzyć przed snem
pogwarzyć z psem...

Pora dziecku powiedzieć, że tata
zaprowadzi je znowu do szkoły
wierz mi synku, ty będziesz miał brata
tak mówią Anioły...

Oj, długie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje , spokoje...

Do spiżarni już pora coś wrzucić
żal wyżalić i smutki wysmucić
na sylwestra wykupić bon
dla żon, dla żon...

A gdy nazbyt zaboli to wszystko,
gdy zapłonie i skromność i pycha,
no to w końcu...do wiosny już blisko
już blisko, do licha...!

oj, krótkie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje, spokoje...

Agnieszka Osiecka 

ja ją uwielbiam