„Miłość, na oko łagodna,
W istocie bywa jak pantera głodna!
I chociaż ślepa, drogi przyjacielu,
Najkrótszą drogą podąża do celu.” /W. Szekspir/
W domach z betonu jest dużo wolnej miłości... niekoniecznie z mężem lub z żoną. Chroniczny brak uczucia w małżeństwie jest zresztą głównym powodem, dla którego szuka się miłości gdzie indziej.
Najczęstszym motywem zdrad jest zanik zainteresowania seksem u partnerów, a w drugiej kolejności „ochota na coś nowego”. Niewierność daje to, czego nie daje wierność – miłosną adrenalinę.
Ponoć wyliczono, że dzisiaj małżeństwo – jeśli dotrwa do śmierci partnerki/partnera – trwa około 43 lat. Dla wielu zbyt długo... albo wystarczająco długo, aby małżeńskie łoże zamarzło w bryle lodu. Tyle lat tego samego seksu z tą samą osobą? Te same westchnienia, te same ooo-taaak? Mówiąc cynicznie, po pewnym czasie przychodzi taki moment, że bardziej niż seks z własną żoną podniecające jest wertowanie najnowszego katalogu IKEI.... lub koleżanka z pracy.
Seksuolodzy radzą przyjmować zdradę ze spokojem... jako naturalną kolej rzeczy.
Stan cywilny niewiele tutaj zmienia... procent mężczyzn żyjących równolegle z dwiema partnerkami jest taki sam wśród kawalerów, jak i wśród żonatych. U kobiet jest inaczej. Trzykrotnie mniej mężatek niż panien, chodzi do łóżka z dwoma partnerami jednocześnie. Czyli każdy, kto decyduje się na długoletnie małżeństwo, powinien przygotować się także na ryzyko zdrady... tak jak trzeba się przygotować na ryzyko stłuczki swojego auta.
Niepokojące w tym jest to, że zdrada dzisiaj, o ile nie znajduje pochwały, to z pewnością znajduje przyzwolenie. Ciekawe jak duże jest „podziemie” zdrad skrywanych i czy lepiej – dla wszystkich – byłoby, gdyby te zdrady pozostały do końca tajemnicą.