dynamitka

Status związku: żonaty/zamężna
Znak zodiaku: Baran
Urodziny: 1977-03-25
Rejestracja: 2007-11-20
Kazmirz ! - dyni ni ma !!! :\
Punkty495więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 505

oops...

.

.. z forum o wykończeniach wnętrz ponoć sytuacja autentyczna :)    "ŻYRANDOL"

 

 Jak jeden kolega żyrandol wieszał - historia prawdziwa (ponoć)  relacji jego żony.:

 

 Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża aby kupić abażur z  kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).

 Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia  popędziliśmy do domu,ale po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup tego, tamtego,no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy,no i mówię do swojego męża:

 a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął  się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka  szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on  był,nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno  jajeczko, no i ja, taka rozczulona tym widokiem, lekko pstryknęłam  paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w jednej sekundzie runął w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki. Ale  zaraz zerwał się na równe nogi i z ostatkami abażuru w rękach  podskoczył do mnie... Myślałam, że mnie zabije, a on mówi:

 - Kur....a ! Ale mnie prądem pier.....ęło, aż do jąder doszło,  dobrze,że nie na śmierć ...

Busska!!!!!!  www.MojaFotkaOnline.pl